Dostaliśmy zgłoszenie o wydobywającym się dymie z jednego z mieszkań. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, okazało się że pali się mieszkanie na parterze — informuje st. kpt. Radosław Radkowski z Wydziału Operacyjno-Szkoleniowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.
Pierwsi na miejsce zdarzenia dotarli jednak policjanci z komisariatu II. Jedna z lokatorek krzyczała, że w płonącym mieszkaniu są ludzie. Do środka weszli funkcjonariusze. Wśród palących się sprzętów domowych, sterty ubrań i pościeli, zauważyli nieprzytomną kobietę i mężczyznę. Wynieśli poszkodowanych na zewnątrz w bezpieczne miejsce.
- Ofiary miały nadpalone włosy, skórę twarzy i rąk. Nie dawały oznak życia - relacjonuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Policjanci wrócili do mieszkania, gdzie odnaleźli jeszcze jedną ofiarę - nieprzytomnego mężczyznę, który prawdopodobnie chcąc się schronić przed płomieniami, zaklinował się w szafce pod zlewem.
Policjanci wspólnie z jednym z mieszkańców, wynieśli nieprzytomnego mężczyznę przed budynek. W międzyczasie wyrzucili z mieszkania część palących się sprzętów.
Poszkodowanym udzielono pierwszej pomocy. Trafili do bielskich szpitali. Ich życiu na szczęście nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Po ugaszeniu ognia budynek został dokładnie sprawdzony i przewietrzono. Spaliło się cale mieszkania. Straty są jeszcze szacowane. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Sprawę bada policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?