Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blokada torów? Nie przed Wigilią

Michał Wroński
Mikołaj Suchan
- Albo kolejarze będą z nami rozmawiać na partnerskich zasadach, albo poszukamy innych rozwiązań w sferze komunikacji - zagroził marszałek Bogusław Śmigielski podczas spotkania z dziennikarzami. To reakcja na wypowiedzi kolejowych związkowców, zapowiadających wstrzymanie ruchu pociągów w proteście wobec planowanym cięciom w przyszłorocznym rozkładzie jazdy.

Związkowcy nieco spuścili z tonu i wycofują się z anonsowanej na wtorek blokady. Może dogadamy się z marszałkiem - tłumaczą.

Wedle wyliczeń kolejarzy z rozkładu znika 82 połączeń (28 od 14 grudnia, reszta od 1 stycznia). 52 dotychczas codziennych pociągów kursować będzie tylko w wybrane dni tygodnia, a czterem innym skrócono trasę.

- To największa likwidacja połączeń w historii spółki PKP Przewozy Regionalne - ocenia Tomasz Matera, wiceprzewodniczący sekcji krajowej kolejarskiej "Solidarności".

Samorządowcy nie przyznają się do tak radykalnych cięć w rozkładzie. Wskazują za to, iż w przyszłym roku na finansowanie przewozów regionalnych przeznaczone zostanie o 17 milionów złotych więcej aniżeli w roku bieżącym, przy spadającej rentowności przewozów. Postulaty związkowców oceniają jako skierowane pod zły adres.

- Dopóki nie przejmiemy spółki stroną do rozmów jest dla nich zarząd PKP Przewozy Regionalne - mówił marszałek Śmigielski. Od razu też zapowiedział, iż pierwszą rzeczą po przejęciu spółki (co nastąpi już w przyszłym tygodniu) będzie jej audyt.

- Przyjrzymy się dokładnie jej działaniu i generowanym kosztom. Jak każde przedsiębiorstwo podlega rachunkowi ekonomicznemu - tłumaczy.

Co na to związkowcy, okaże się w poniedziałek - wtedy to bowiem przedstawiciele kolejarskich central spotkają się z marszałkiem. Póki co wycofali się z planu zablokowania ruchu pociągów we wtorek, 23 grudnia.

- Nie można walczyć o coś dla dobra społeczeństwa, a jednocześnie podejmować antyspołeczne działania - mówi Jan Lalik, przewodniczący Związku Zawodowego Kolejarzy Śląskich.

- Wtorek nie był ostateczną datą protestu, tym bardziej, że dzień wcześniej spotykamy się z marszałkiem i liczę, że dojdziemy do kompromisu - dodaje Tomasz Matera.

Obaj nie kryją jednak, iż jeśli Marszałek nie ustąpi, to przejdą do ostrzejszych działań. To kiepskie wieści dla pasażerów, bo samorząd województwa nie planuje też uruchomić komunikacji zastępczej na wypadek zablokowania przez związkowców ruchu pociągów.

- Zapewnienie przewozu pasażerom to obowiązek PKP Przewozy Regionalne - przekonywał marszałek Śmigielski.

- Zrobimy co w naszej mocy, ale nawet najlepsza komunikacja zastępcza nie jest w stanie zastąpić takie ilości pociągów, jaka codziennie kursuje w tym regionie - nie pozostawia złudzeń Paweł Ney, rzecznik PKP Przewozy Regionalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!