Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bolesław Stachow z Raciborza fotografował szarości PRL-u [ŚLĄSK PLUS]

Aleksander Król
Racibórz 1986 r. Bolesław Stachow sfotografował kolejkę do mięsnego na Opawskiej
Racibórz 1986 r. Bolesław Stachow sfotografował kolejkę do mięsnego na Opawskiej Bolesław Stachow
W stanie wojennym Bolesław Stachow, artysta fotografik z Raciborza, często chował aparat "za pazuchę". Czasem udawało mu się jednak przemycić ważne treści na zdjęciach

To był 1982 rok - wspomina Bolesław Stachow, artysta fotografik. - Jeszcze podczas stanu wojennego przyjechał do Polski papież. Od księdza Stefana Pieczki z Raciborza dostałem zaproszenia na Górę św. Anny, do Katowic i Częstochowy, miejsc, które miał odwiedzić Ojciec Święty. To, co wydarzyło się na Górze św. Anny, zdecydowało o moim dalszym życiu - mówi Stachow.

- Miałem dwa aparaty. Jeden duży obrazkowy Pentacon, który ustawiłem na statywie w kierunku ołtarza, i drugi w ręce, którym fotografowałem tłum. W pewnym momencie słyszę krzyk żony: "Aparat się pali!". Można było to łatwo wyjaśnić - obiektyw skupił na migawce promienie, a ta była z płótna, więc się zapaliła. Ale ja byłem przerażony. Uznałem to za znak z nieba - "to twoje przeznaczenie - musisz robić zdjęcia", "robisz coś ważnego" - opowiada Stachow i jest przejęty, prawie tak, jak wtedy, gdy przed papieżem gasił swój aparat. Przez kolejne dekady, do dziś wypełnia swoje powołanie. A lekko nie było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!