Burmistrz Krzanowic zapłaci za wskazanie wandali

- W ciągu jednej nocy zdemolowano u nas aż cztery przystanki w Wojnowicach, Borucinie i Bojanowie. Ktoś urządził sobie rajd po całej gminie i prawdopodobnie z samochodu strzelał do szyb z wiatrówki - mówi Manfred Abrahamczyk, burmistrz Krzanowic.

- Wyznaczyliśmy nagrodę, by znaleźć wandali. Mamy przez nich duże straty. Wymiana szyb pochłonie teraz 5 tysięcy złotych - dodaje Manfred Abrahamczyk.

Przystanki w Wojnowicach były zupełnie nowe. Postawiono je tam zaledwie dwa tygodnie temu. W sąsiednim Borucinie wymieniono wiaty w ubiegłym roku, a te z Bojanowa pochodzą sprzed dwóch lat.
Wandali szuka także raciborska policja.

- Odwiedzili nie tylko gminę Krzanowice. W nocy z wtorku na środę powybijano szyby także na terenie dworca PKS w Raciborzu oraz w wiatach przystanków przy ulicach Hulczyńskiej, Ocickiej i w dzielnicy Sudół - mówi starszy posterunkowy Anna Borek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. - Nie wiemy jednak, czy do szyb strzelano z wiatrówki, czy rzucano w nie kamieniami lub wybijano w jeszcze inny sposób. Apelujemy do ewentualnych świadków tych dewastacji, by zgłosili się na komendę - dodaje Anna Borek.

Urzędnicy z Krzanowic o akty wandalizmu nie podejrzewają swoich mieszkańców. - To byli raczej przyjezdni, przecież szyby powybijano także w Raciborzu. U nas już dawno nie mieliśmy podobnych zdarzeń. Od kiedy w Krzanowicach uruchomiliśmy monitoring, mamy tutaj spokój - mówi Manfred Abrahamczyk.

Cztery kamery na rynku w Krzanowicach zainstalowano w ubiegłym roku. Urzędnicy postanowili wówczas wydać na nie sporo kasy, właśnie po to, by nie dochodziło tu do podobnych sytuacji.

Wcześniej chuligani i grafficiarze często dawali się im we znaki. - W centrum miasta regularnie przewracane były kosze na śmieci. Malowano też sprayem na elewacjach kamienic. Zdarzały się dewastacje przystanków - wspomina burmistrz .