Bytom: Opera Śląska z premierą dla dzieci. Kulisy "Małego kominiarczyka"
Opera Śląska przygotowała propozycję tym razem dla młodych melomanów. 7 listopada odbyła się premiera spektaklu dla dzieci „Mały kominiarczyk. Zróbmy operę!” Benjamina Brittena. Kolejny spektakl - w grudniu.
Przygotowano go pod kierunkiem Zofii Dowjat (reżyseria), Grzegorza Brajnera (kierownictwo muzyczne) i Dagmary Walkowicz-Goleśny (scenografia i kostiumy). Ponownie ten spektakl zobaczymy w repertuarze grudniowym. Udział w podwójnej obsadzie biorą zarówno dorośli jak i dzieci . O pracy nad tym projektem opowiedzieli nam sami realizatorzy i uczestnicy.
Dzieci i dorośli razem grają na scenie
Jak podkreśla Zofia Dowjat, projekt Brittena to ewenement w świecie operowym i to z paru względów. To nie tylko opera dla dzieci, ale także z udziałem młodych artystów. Wpisuje się w projekt przybliżania tego gatunku muzycznego młodym melomanom.
- To trudna muzyka i niełatwa historia, ale opowiadamy ją w dość dowcipny sposób. Mamy chór dziecięcy, który śpiewa bezpośrednio z widowni. I wciągamy do akcji publiczność. Pokazujemy też dzieciom, jak pracuje się w tego typu teatrze. W naszym spektaklu spotykamy się pośrodku, między operą a musicalem. Zależy nam, aby obudzić u dzieci pasję poznawania muzycznych gatunków - podkreśla. Projekt trwał kilka tygodni, poprzedziły go warsztaty. Prób było sporo.
- Pełna koncentracja u dziecka, jak podają naukowcy, trwa około 22 minut, a próby trwają zwykle 4 godziny, to było więc naprawdę trudne - przyznaje reżyserka. Dodaje jednak, że młodzi artyści są zdolni, dynamiczni i charyzmatyczni. I z tej grupy wyjątkowych indywidualistów trzeba było stworzyć zespół. A potem jeszcze połączyć z grupą dorosłych. - Ta chwila była najbardziej przyjemna. Obserwować, jak dzieci podpatrują dorosłych partnerów na scenie, uczą się od nich - dodaje. Potwierdza to Grzegorz Brajner, kierownik muzyczny. - Dla dzieci to nowa sytuacja, kontakt z nowymi bodźcami, zespołem instrumentalnym, który generuje nowe barwy, solistami z głosem, który rzadko słyszeli, po prostu inny świat - mówi. Dzieci dowiadują się czym jest orkiestron, jak działają instrumenty, czy kim jest inspicjent.
Jak muzycznie zapanować w spektaklu nad dziećmi i dorosłymi razem? - Wielokrotnie zadawałem sobie to pytanie - przyznaje Brajner. - Wcześniej zorganizowałem próby z dziecięcymi śpiewakami. Na pewno z dziećmi trzeba pracować dłużej, systematycznie, ale rozkładając to w czasie. Część chodzi do szkoły muzycznej, ale nie wszystkie. Dużym ułatwieniem jest umiejętność czytania nut, ale ja i tak postawiłem na komunikację z nimi przez emocje, budując system skojarzeń obrazów w stosunku do muzyki. I to się sprawdziło - zdradza. Muzyka w spektaklu jest bardzo różnorodna, nawiązująca do różnych gatunków - pojawiają się m.in. walc, szanty czy kołysanka. - Zaletą tej opery jest to, że dzieci w niej nie śpiewają głosami operowymi. Opera to teatr w połączeniu z muzyką i można ją budować niekoniecznie na głosach operowych - przekonuje Grzegorz Brajner. Jednocześnie połączenie tych naturalnych, dziecięcych głosów z głosami operowymi śpiewaków dorosłych, dało wyjątkowy efekt. Krystyna Krzyżanowska-Łoboda, kierownik chóru przyznaje, że trudniej przygotować chór dzieci, ale jednocześnie efekt daje satysfakcję.
- Chciałabym, żeby taki chór przy Operze Śląskiej istniał na stałe. To kolejny krok w tym kierunku - mówi.
Najtrudniejsza publiczność
„Mały kominiarczyk” opowiada historię chłopca o imieniu Sam, który zostaje sprzedany przez biednego ojca okrutnym kominiarzom: Czarnemu Bobowi i jego pomocnikowi Clemowi. Chłopiec podczas pracy utyka w kominie. Wyciągają go stamtąd mali mieszkańcy domu, a - dla zmylenia - znaczą drogę jego rzekomej ucieczki sadzą. Sam zostaje wykąpany i ukryty w kufrze, a następnego dnia wyniesiony w nim z domu i wyprawiony w podróż dyliżansem. Dorośli śpiewacy przyznają, że ta opera to dla nich wyzwanie, bo rzadko współpracują z dziećmi na takich równorzędnych zasadach.
- Dzieci pojawiają się w „Cyganerii” czy „Madama Butterfly”, ale to role niewielkie - mówi Małgorzata Wierzbicka, odtwórczyni roli Julii, najstarszej dziewczynki. - Trudniej nam, dorosłym, zgrać się z dziećmi, które są tak pełne życia i energii, są po prostu wszędzie. Ale realizatorom udało się to opanować- mówi. Roksana Majchrowska ( w spektaklu panna Rowan, opiekunka dzieci) zwraca uwagę na to, że dzieci szybko się nudzą, trudno im skupić uwagę na wielokrotnym powtarzaniu. Dlatego właśnie nieoceniona jest tu wspólna praca reżysera i dyrygenta. Adam Janik ( Czarny Bob, okrutny kominiarz), mówi też o dzieciach - odbiorcach, dla których przygotowano ten spektakl.
- Dzieci są najtrudniejszą publicznością, bo są bardzo spostrzegawcze. I to jest wyzwanie dla odtwórców, aby być jak najbardziej autentycznym. Głos to nie wszystko, trzeba mocno wejść w rolę - mówi. Jego kolega, Michał Bagniewski (Clem) przyznaje , że drugą trudnością, jest to, że opera jest, właśnie ze względu na najmłodszych odbiorców, śpiewana po polsku. - A nasz język dla operowych partii nie jest łatwy - mówi. Najmłodsi takich problemów oczywiście nie dostrzegają. Wśród nich jest 11-letnia Olga Mazurowska, bytomianka, uczennica szkoły muzycznej i odtwórczyni roli chłopięcej. - Mój bohater to Johny. Sympatyczna postać, opiekuńcza, stanowcza. Broni innych, pociesza. Najbardziej lubię scenę po kąpieli i smutną piosenkę, która jej towarzyszy. Bardzo się cieszę, że mogę wziąć udział w projekcie operowym, zwłaszcza, że Operą Śląską znam. Ostatnio widziałam tu „Romea i Julię. Teraz mogę zobaczyć operę od innej strony - podkreśla.
POLECAMY TWOJEJ UWADZE
Ford Mustang stanął w płomieniach na DTŚ. Kierowca spłonął. Nic nie dało się zrobić ZDJĘCIA + WIDEO
Czy dostałbyś się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT
Sprawdź, czy masz prawo do rekompensaty za deputat POBIERZ WNIOSEK
Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II
Magazyn tyDZień Informacyjny program Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?