- Kwota ta stanowi zwrot kosztów zabiegów kardiologicznych ratujących życie wykonywanych przez Spółkę bez kontraktu z NFZ w szpitalach powiatowych w Pszczynie, Knurowie oraz Tarnowskich Górach. Świadczenia były udzielane w latach 2013-2016. W minionych latach Centrum Dializa wielokrotnie zwracało się pisemnie do NFZ o zawarcie kontraktu na wyżej wymienione usługi. NFZ nie odpowiadał pozytywnie na składane wnioski - czytamy w komunikacie firmy.
Jak dodaje Centrum Dializa, z uwagi na liczbę świadczeń (ok. 1500), które spółka wykonała w ciągu 4 lat, skompletowanie dokumentacji medycznej i finansowej było bardzo czasochłonne i kosztowne.
- Pacjenci, którym udzielono pomocy, byli w przeważającej większości przypadków przywożeni do oddziałów kardiologicznych prowadzonych przez Centrum Dializa przez karetki pogotowia ratunkowego w stanach bezpośredniego zagrożenia życia. Ustawa o świadczeniu usług zdrowotnych określa, że koszt leczenia takich pacjentów musi być pokryty przez płatnika. Mimo to spółka nie otrzymała z tego tytułu żadnych środków z NFZ - dodaje zarząd firmy.
Co na to NFZ?
- Zgodnie z obowiązującym prawem świadczeniodawca, który nie zawarł umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, ma prawo do wynagrodzenia za świadczenie opieki zdrowotnej udzielone pacjentowi w stanie nagłym. Wynagrodzenie uwzględnia wyłącznie uzasadnione koszty udzielenia niezbędnych świadczeń opieki zdrowotnej - mówi Małgorzata Doros, rzecznik prasowy śląskiego NFZ w odpowiedzi na pismo Centrum Dializa.
Zdaniem NFZ, przywołany art. 19 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych co do zasady powinien służyć za podstawę do incydentalnego finansowania świadczeń i w niezbędnym dla pacjenta zakresie.
- Ustawa precyzuje, że w celu uzyskania wynagrodzenia świadczeniodawca składa wniosek do podmiotu zobowiązanego do finansowania świadczeń opieki zdrowotnej wraz z rachunkiem, wykazem udzielonych świadczeń opieki zdrowotnej i ich kosztów oraz pisemnym przedstawieniem okoliczności udzielenia świadczeń uzasadniających ich sfinansowanie ze środków publicznych, zaś śląskiemu NFZ przysługuje prawo weryfikacji zasadności wniosków przekazanych w tym trybie, oparte na analizie złożonych przez świadczeniodawcę dokumentów, zawierających konkretne wyliczenia kosztów danych świadczeń - dodaje Małgorzata Doros.
W ocenie śląskiego NFZ, w regionie działa odpowiednia liczba placówek z zakresu kardiologii inwazyjnej, realizujących świadczenia w ramach umów zawartych z NFZ i są one odpowiednio finansowane. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kontraktowanie świadczeń w zakresie kardiologii na terenie całego kraju odbywa się w proporcji jedna pracownia na co najmniej 300 tys. mieszkańców województwa. Jednym z mierników dostępu do świadczeń jest wartość wskaźnika łącznej rocznej kwoty zawartych kontraktów w przeliczeniu na 10 tysięcy ubezpieczonych.
- W woj. śląskim wskaźnik ten jest znacząco wyższy od średniej krajowej, lokalizując je na pierwszym miejscu w skali kraju.
Co najważniejsze - odległość z każdego miejsca w woj. śląskim do placówki, która posiada umowę z NFZ na leczenie w zakresie kardiologii inwazyjnej, uwzględniając optymalne wyposażenie karetek, umożliwia dotarcie pacjenta do placówki posiadającej umowę z NFZ w ramach tzw. złotej godziny (od początku bólu spowodowanego zawałem serca) - ocenia Małgorzata Doros.
ZOBACZCIE FILM: INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (4 maja)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?