Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów: rodzice i dzieci walczą o przepadające lekcje angielskiego

Magdalena Balicka
Uczniowie chrzanowskiej "trójki" lubią uczyć się  angielskiego i nie chcą, by lekcje przepadały
Uczniowie chrzanowskiej "trójki" lubią uczyć się angielskiego i nie chcą, by lekcje przepadały Magdalena Balicka
Rodzice uczniów chrzanowskich szkół, od podstawowych do ponadgimnazjalnych, domagają się, by dyrektorzy placówek zapewnili ich dzieciom regularnie lekcje języka angielskiego. Te, według nich, notorycznie przepadają, co w konsekwencji prowadzi do ogromnych zaległości i odbija się na ocenach. Zwykle, by dziecko poradziło sobie na egzaminach, rodzice muszą posłać je na prywatne lekcje, których cena za godzinę waha się od 40 do 80 złotych.

- W ubiegłym roku szkolnym nie było miesiąca, by córce nie przepadło kilka lekcji z angielskiego - przekonuje pani Teresa, matka gimnazjalistki z chrzanowskiej "jedynki". - Nauczycielka albo była chora, albo miała urlop, albo opiekę nad dzieckiem - relacjonuje kobieta. Jej słowa potwierdza pani Ewa, która wraz z panią Teresą odwiedziły redakcję "Gazety Krakowskiej" w Chrzanowie (nazwiska do wiadomości redakcji).

- To nie do pomyślenia, by lekcje ciągle przepadały. Jeśli któraś z nauczycielek jest notorycznie chora albo coś jej wypada, dyrektor powinien zastąpić ją inną - grzmi pani Teresa. Z identycznym problemem zgłosiła się do nas matka dziewięciolatka z chrzanowskiej "trójki". - Zależy mi, by syn nauczył się języka, bo gdy skończy podstawówkę, zamierzamy wyjechać z mężem na stałe do Londynu - wyznaje nasza rozmówczyni. Niestety, na lekcje w szkole nie ma co liczyć.- W tym roku na razie przepadła tylko jedna godzina, ale obawiam się, że będzie jak przed rokiem, czyli zajęcia w kratkę - mówi matka.

W jeszcze gorszej sytuacji są uczniowie liceów, przed którymi matura z języka angielskiego.- Na korepetycje dla mojego syna wydałam przed rokiem krocie. Nauczycielka częściej była nieobecna niż na lekcji. Jak już zjawiła się w szkole, to zapowiadała kartkówkę z materiału, który uczniowie sami musieli sobie przerobić w domu - opowiada pani Marta, której syn w ubiegłym roku skończył I LO w Chrzanowie. Takie "lekcje" spędzali w bibliotece albo na korytarzu. - Czasem angielski mieli na ostatniej lekcji, więc wtedy szli o godzinę wcześniej do domu - zaznacza kobieta.

Dyrektorzy chrzanowskich szkół tweirdzą, że absencja anglistów wcale nie jest większa niż nauczycieli innych przedmiotów.
- Fakt, we wrześniu jedna z naszych nauczycielek angielskiego była aż tydzień na zwolnieniu lekarskim, ale staraliśmy się, by uczniowie w tym czasie mieli język obcy w innej, łączonej grupie - zaznacza Maria Dobrzyńska, dyrektor gimnazjalnej "jedynki" w Chrzanowie, dodając, że w jej szkole są trzy nauczycielki języka angielskiego. - Wszystkie z nich to młode dziewczyny, które mają małe dzieci. Zwolnienia lekarskie biorą głównie na opiekę nad ni-mi - mówi pani dyrektor przyznając, że właśnie w przypadku języka angielskiego jest największa rotacja wśród nauczycieli jej szkoły.

W podstawowej "trójce" dyrektor Elżbieta Urbańska zapewnia, że tak stara się organizować lekcje, by w razie nieobecności któregoś z anglistów zastępował go inny. - Mamy ich czterech, więc rzadko się zdarza, by dzieci szły do domu lub miały inne lekcje - twierdzi pani dyrektor. Identycznie tłumaczy się dyrekcja liceum "Staszica".

Pod kontrolą
Artur Pasek, zastępca dyrektora wydziału nadzoru pedagogicznego w Kuratorium Oświaty w Krakowie zaznacza, że obowiązkiem każdego dyrektora szkoły jest dopilnowanie, by z każdego przedmiotu była zrealizowana tak zwana podstawa programowa. - Jeśli nauczyciel języka angielskiego choruje w miejsce jego lekcji jest na przykład matematyka, wówczas, po powrocie anglisty do szkoły, zamiast matematyki powinien być angielski - tłumaczy Pasek przypominając, że język obcy jest obowiązkowy na egzaminie. Można też wymienić anglistę.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Chrzanów: rodzice i dzieci walczą o przepadające lekcje angielskiego - Gazeta Krakowska