Tymczasem my poprosiliśmy Włoszkę, Węgierkę i Koreań-czyka o przeczytanie fragmentu pieśni "Płyniesz Olzo", będącej nieoficjalnym hymnem Śląska Cieszyńskiego. Oto jak wyglądał nasz test (zapis fonetyczny):
- Plyniesz Olso po dolinie, plyniesz jak przed laty, taki same na twim brzegu kwitną wiosną kwiaty - przeczytała płynnie Simonetta Montemurro, która przyjechała do Cieszyna z Włoch. Studentka z Genui gościła już nad Olzą w zeszłym roku.
- Wasze miasto jest bardzo ładne, a ludzie sympatyczni. Do tego język polski jest bardzo fajny. Gdy mówicie, słychać taką muzykę - przekonywała sympatyczna Włoszka.
Za drugą zwrotkę cieszyńskiej pieśni zabrała się Węgierka Nina Gáti.
- A twe wody w swoim biegu sie nie zamocziły i tak samo liśnią się w słońcu, jak się dawniej liśniły - odczytała z niewielkimi problemami.
Dziewczyna bierze udział w letniej szkole po raz pierwszy, a uczy się polskiego zaledwie od roku. - Lubię wasz kraj i waszą kuchnię, a w Cieszynie najbardziej podobają mi się rynek i zamek - stwierdziła i pobiegła na lektorat.
Nadspodziewanie dobrze z pieśnią Jana Kubisza poradził sobie Seungyeol Cho z Korei. Młody Azjata uczy się naszego języka od roku, bo zamierza pracować w polskich oddziałach koreańskich koncernów LG czy Samsung. W jego wykonaniu trzecia zwrotka brzmiała tak: - Ale ludzie w swoim życiu zmienieli sie bardzo, zwyciajami, wiarą prziodków ledwie nie gardzą - czytał Cho.
Dr Aleksandra Achtelik, wicedyrektor Szkoły Języka i Kultury Polskiej UŚ, tłumaczy, że w Cieszynie co roku uczą się obcokrajowcy, którzy w różnym stopniu władają naszym językiem. Podzieleni na grupy biorą udział w przedpołudniowych zajęciach lektoratowych, a popołudniami poznają naszą kulturę, historię, literaturę, film na seminariach prowadzonych przez profesorów Uniwersytetu Śląskiego i zaproszonych gości. W tym roku jednym z nich będzie reżyser Lech Majewski.
Podczas czterotygodniowego pobytu nad Olzą obcokrajowcy uczą się naszego języka nawet wieczorami podczas różnych gier językowych, zabaw i biesiad, w trakcie których poznają nasze piosenki i tańce. Na te atrakcje czeka Mathieu Langlois, który zaczyna przygodę z językiem polskim. Francuz ma żonę Polkę i w przyszłości chciałby pracować w naszym kraju. - Na razie jednak w domu rozmawiamy z żoną po angielsku - żartuje.
Anglik Kevin Aiston, prezenter telewizyjny i radiowy, osobowość telewizyjna znana głównie z talk-show "Europa da się lubić".
Niestety, nie chodziłem do żadnej szkoły, nie byłem na żadnym kursie językowym. Nauczyłem się polskiego, będąc ciągle z Polakami. W ich domach, w parku. Unikałem swojego języka jak tylko mogłem i przy okazji dużo czytałem, często nie rozumiejąc niczego. Ale w końcu udało mi się.
José Torres, kubański muzyk, absolwent Akademii Muzycznej we Wrocławiu, założyciel pierwszej w Polsce orkiestry salsy.
Zakłada się, że język polski jest jednym z trudniejszych na świecie. Przyjechałem do Polski w 1975 r. i od razu poszedłem do Studium Języka Polskiego dla Obcokrajowców w Łodzi. Przed południem uczyłem się tego, co wieczorem wprowadzałem w czyn robiąc np. zakupy. Dużo uczyłem się w zwykłych kontaktach z ludźmi.
John Abraham Godson, pochodzenia nigeryjskiego polski poseł, nauczyciel akademicki, działacz samorządowy.
Nie chodziłem na żadne kursy. Polski poznawałem na Politechnice Szczecińskiej: ja uczyłem studentów angielskiego, oni mnie polskiego. Języka uczyła mnie także żona, słuchałem sporo wiadomości, czytałem Biblię po polsku. Od 18 lat cały czas uczę się polskiego, czasami mam jeszcze problemy z wymową końcówek.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?