Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co 8 minut ktoś w Polsce zapada na udar mózgu. Zmień styl życia!

Agata Markowicz
Z Sebastianem Szyperem, prezesem ogólnopolskiego Stowarzyszenia "Udarowcy - Liczy się wsparcie", z zawodu fizjoterapeutą, rozmawia Agata Markowicz.

Jestem za młody na udar - takie jest powszechne myślenie Polaków w średnim wieku. Jest jakaś granica wieku, kiedy powinni zacząć się bać?
Choroba rzeczywiście najczęściej dotyczy seniorów, ale trzeba wiedzieć, że wiek nie zawsze jest najważniejszym czynnikiem ryzyka udaru mózgu. To ryzyko może zwiększać wiele innych schorzeń, w tym dysfunkcje układu sercowo-naczyniowego, głównie nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca i migotanie przedsionków. Wśród czynników ryzyka udaru są także cukrzyca i otyłość, czyli dwie poważne choroby cywilizacyjne. Możliwość wystąpienia udaru potęgują: brak aktywności fizycznej, stres, nadużywanie alkoholu czy palenie tytoniu. Jednym zdaniem: niezdrowy tryb życia. To wszystko składa się na smutny obraz tego, że udaru mózgu doznają coraz częściej już osoby w okolicy czterdziestki. Większość udarów mózgu ma charakter niedokrwienny - dochodzi do nich w wyniku znacznego zwężenia lub zamknięcia przez zakrzep naczynia krwionośnego doprowadzającego krew do mózgu.

Ile osób umiera z powodu udaru?
W Polsce co roku udar dotyka 70 tys. osób. Dochodzi do niego średnio co 8 minut. 30 tys. osób umiera w wyniku choroby. Jeśli pacjentowi uda się przeżyć udar - często choroba zostawia trwały ubytek na zdrowiu, w postaci mniejszej lub większej niesprawności. Szacuje się, że co piąty chory po udarze mózgu wymaga rehabilitacji i stałej opieki. W Europie z powodu udaru mózgu umiera rocznie około 1 250 tys. osób. Choroba jest statystycznie 3. przyczyną zgonu i głównym powodem niesprawności u osób powyżej 40. roku życia.

Gdzie szukać powodów tej niechlubnej statystyki?
Przede wszystkim - w nikłej świadomości społecznej na temat choroby. O udarze mózgu wiemy może więcej niż o POCHP, ale ta wiedza pozostawia jeszcze sporo do życzenia. Bardzo często na przykład pacjenci mylą udar z porażeniem słonecznym, a różnicę pomiędzy udarem krwotocznym i niedokrwiennym potrafią wskazać tylko nieliczni. Nie mamy świadomości choroby i czynników ryzyka - dlatego nie ma mowy o żadnej profilaktyce. Choćby kontrolnym mierzeniu ciśnienia, które jest podstawą profilaktyki udarowej, i które każdy powinien wykonać co jakiś czas. A pacjenci z podejrzeniem chorób serca winni to robić kilka razy dziennie i wyniki zapisywać w specjalnym dzienniczku. Problemem są także leki stosowane w profilaktyce przeciwzakrzepowej u naszych pacjentów. W Europie, tylko Łotwa, Rumunia i Polska nie mają refundacji na leki, które nie wymagają badania czynnika krzepliwości krwi (INR). Te leki są dużo prostsze w stosowaniu, a równie skuteczne w porównaniu do obecnie zapisywanych.
Sama świadomość choroby i profilaktyka wystarczą?
Brzmi to może nieprawdopodobnie, ale tak. Eksperci szacują, że modyfikowalne czynniki udaru odpowiadają za ok. 90 proc. ryzyka wystąpienia tej choroby. Kluczowe, w przypadku zapobiegania udarowi, oprócz modyfikacji stylu życia, jest leczenie i monitorowanie chorób kardiologicznych, które potęgują ryzyko udaru. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że samym tylko nadciśnieniem obciążonych jest około miliard osób na całym świecie. W Polsce ponad 400 tys. osób cierpi na migotanie przedsionków. Sam pomiar tętna wystarczy do wczesnej diagnostyki migotania przedsionków, ale wielu chorych dowiaduje się o schorzeniu dopiero po wystąpieniu udaru. Tymczasem wdrożenie leczenia przeciwzakrzepowego, w połączeniu ze zdrowym stylem życia i właściwą dietą, zmniejsza ryzyko udaru, a w przypadku wystąpienia - osłabia jego przebieg.

Po czym poznać, że doszło do udaru?
Objawy udaru są bardzo charakterystyczne. To mogą być nagłe drętwienie lub osłabienie mięśni twarzy, którejś z kończyn, zaburzenia mówienia lub rozumienia, problemy w widzeniu, trudności w chodzeniu, zaburzenia równowagi, koordynacji ruchów czy też silne bóle głowy. Problemy te pojawiają się nagle i wymagają natychmiastowej hospitalizacji. Jeżeli w porę nie zostaną podane odpowiednie leki, zmiany w mózgu mogą okazać się nieodwracalne.

Ile mamy czasu na ratunek?
Im szybciej chory trafi na oddział neurologiczny, tym mniejsza skala ewentualnych powikłań. Generalnie, okno terapeutyczne "zamyka" się po upływie 4,5 godzin.
Jeżeli sygnały ostrzegające przed udarem mózgu zostaną zauważone odpowiednio wcześnie, możliwe jest zastosowanie leczenia trombolitycznego. W takim przypadku możemy znacznie ograniczyć skutki choroby. Zwykle zabieg wykonuje się w znieczuleniu miejscowym, by lekarz miał kontakt z chorym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!