Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z ośrodkiem w Załężu?

Katarzyna Piotrowiak
Aktualnie w 22. ośrodkach dla cudzoziemców przebywa 4800 Czeczenów
Aktualnie w 22. ośrodkach dla cudzoziemców przebywa 4800 Czeczenów fot. lucyna nenow
Mija czternaście lat od rozpoczęcia konfliktu rosyjsko-czeczeńskiego. Do dzisiaj Czeczeni tułają się po świecie. Dwustu trzydziestu czterech uchodźców, którzy w potwornych warunkach uciekali przed potwornościami wojny, znalazło się w Polsce. Z ponad setką dzieci zamieszkali w Katowicach. Stworzyli sobie namiastkę domu, dzieci zaczęły chodzić do szkoły, uczyć się języka polskiego. Poczuli się bezpiecznie.

Niestety nie spodobali się urzędowi miasta. Okazało się, że Czeczeni nie pasują do wizji rozwoju dzielnicy Załęże. Nie pomogły spotkania na najwyższym szczeblu, ani list rady starszych do władz miasta. Nieugięte stanowisko Katowic zmusiło Urząd ds. Cudzoziemców do szukania nowej lokalizacji dla Czeczenów, ponieważ bez ścisłej współpracy z samorządem nie można zapewnić cudzoziemcom spokoju oraz prowadzić dalszej integracji ze środowiskiem.

- Jesteśmy w Polsce, bo u nas jest wojna, choć w telewizji mówią inaczej. Dlatego zależy nam, żeby zostać - mówi Asłan, zwierzchnik rady starszych, który liczy na zrozumienie i tak jak inni Czeczeni liczy na sprowadzenie swojej rodziny do Polski.

W organizację ośrodka zaangażowało się wiele osób. Obecnie uchodzi on za jeden z najlepiej zorganizowanych w kraju

- Działania urzędników miasta są zupełnie irracjonalne, jesteśmy bardzo rozgoryczeni, zwłaszcza, że złotówki nie przeznaczyli na ten ośrodek - mówi Mirosław Kądziołka, szef ośrodka.

Tej bulwersującej sprawie przygląda się Amnesty International. - Sprawa jest poważna z punktu widzenia uchodźców, ponieważ z 10 tys. wniosków złożonych w 2007 aż 90 proc. dotyczyło osób pochodzących z Czeczenii. Polska stała się krajem docelowym dla wielu osób, stąd naszym obowiązkiem moralnym jest im pomagać - mówi Maciej Fagasiński z Amnesty International.

- Nie chciałem mieszkać we Francji, czy Austrii, przyjechałem do Polski, żeby żyć normalnie. Dlatego mamy olbrzymią prośbę, nie zamykajcie ośrodka, pozwólcie żyć w spokoju - prosi Asłan, zwierzchnik rady starszych w imieniu wszystkich Czeczenów przebywających w Katowicach.

Czy 29 grudnia Czeczeni będą świętować w tym mieście nadejście Nowego Roku Muzułmańskiego? Nie wiadomo. Na razie urzędnicy wciąż się o to spierają.
- Jesteśmy gotowi, żeby w każdej chwili rozpocząć rozmowy - zapewnia Mirosław Kądziołka, szef ośrodka dla Czeczenów w Katowicach. Gotowość do rozmów podkreśla również Urząd do Spraw Cudzoziemców. - Nie otrzymaliśmy propozycji rozmów związanych z likwidacją ośrodka. Dziwi mnie, że jest ona przekazywania poprzez media - mówi z kolei Małgorzata Moryń-Trzęsimiech, naczelniczka wydziału polityki społecznej w katowickim urzędzie miasta.

Stanowisko miasta budzi sporo kontrowersji. Kilka dni temu wiceprezydent Krystyna Siejna przyznała, że gdyby wiedziała o powstaniu placówki wcześniej, nie zgodziłaby się na taką lokalizację, ponieważ mieszkańcy Załęża mają własne problemy. - Załęże jest dzielnicą, którą staramy się uzdrawiać i naprawiać. Działalność ośrodka wcale nam w tym nie pomaga - powiedziała Siejna. Niejasne są też inne kwestie. Założyciele placówki mieli zdaniem miasta nie dopełnić niezbędnych formalności. Szkopuł w tym, że nie musieli mieć zgody na założenie ośrodka - zgodnie z przepisami wystarczy poinformować miasto o swoich planach. Zdaniem Urzędu ds. Cudzoziemców taki dokument został złożony na miesiąc przed otwarciem.

- Nic mi o tym nie wiadomo. Do urzędu informacje dotarły dopiero 8 maja, kiedy otwarto placówkę - mówi Moryń-Trzęsimiech. Ośrodek powstał w budynku należącym do firmy Opal. To ona wygrała przetarg na świadczenie usług hotelowych i obsługę cudzoziemców, zorganizowany przez Urząd ds. Cudzoziemców. - 4 kwietnia wysłaliśmy do urzędu miasta sekretarkę z pismem. Pisma nie przyjęto. Kiedy wróciła, wysłaliśmy je pocztą, co odnotowano w książce nadawczej - tłumaczy Grzegorz Gajda, rzecznik Opala. Katowicki ośrodek nie jest pierwszym na Śląsku. - Podobny prowadzimy w Bytomiu, a współpraca z miastem układa się wzorcowo - przyznaje Gajda. - Dlatego dziwi nas ta sprawa, zwłaszcza, że dwudziestu mieszkańców Załęża znalazło w ośrodku pracę.
Znalezienie nowego zakwaterowania dla uchodźców nie jest łatwe. Opal szuka go nie tylko w innych śląskich miastach, ale w całym kraju. Poszukiwaniem miejsc w innych ośrodkach zajmuje się z kolei Urząd ds. Cudzoziemców, ponieważ jeśli nie dojdzie do porozumienia, Czeczeni będą musieli opuścić ośrodek najpóźniej 31 stycznia. Termin wybrano tak, aby dzieci, które uczą się w Gimnazjum nr 3 oraz SP nr 22 mogły dokończyć semestr. - To byłaby wielka szkoda. Mam dwóch synów w szkole i bardzo im się tutaj podoba - mówi jeden z ojców.

Zdaniem Urzędu ds. Cudzoziemców zmiana miejsca pobytu już po kilku miesiącach nie jest działaniem sprzyjającym integracji. - Mieszkańcy ośrodka nie stwarzają żadnego zagrożenia dla ludzi z dzielnicy. Urząd nie odnotował żadnych uwag mieszkańców ani organów odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa - przyznaje Ewa Piechota, rzeczniczka Urzędu do Spraw Cudzoziemców.

- Słyszałem, że na początku ludziom nie podobało się, kiedy Czeczeni w oknach wieszali pranie, a dzieci krzyczały i biegały. Dlatego wybudowaliśmy piaskownicę, zorganizowaliśmy festyn integracyjny - mówi Gajda.

W ciągu ostatnich miesięcy udało się poprawić również warunki mieszkaniowe. Sale zostały pomalowane, wyposażone w meble, kupiono pralki. Zorganizowano także specjalne miejsce do modlitwy. W budynku jest również przedszkole .

- Właśnie obchodzimy 60. rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka w Paryżu. Powinniśmy sobie przemyśleć nie tylko płynące z niej prawa, ale i obowiązek ochrony osób, które tego wymagają - komentuje sprawę Maciej Fagasiński z Amnesty International.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!