Spotkanie Argentyny z Kolumbią w Vina del Mar zapowiadało się bardzo ciekawie. Oba zespoły mają bowiem w swoich składach graczy, którzy jedną akcją potrafią przesądzić o losach meczu. Kibiców najbardziej elektryzował pojedynek James Rodriguez – Lionel Messi. Kolumbijski szkoleniowiec, Jose Pekerman nie zdecydował się od początku meczu na ustawienie z dwoma napastnikami. Wobec takiego rozwiązania taktycznego spotkanie na ławce rezerwowych rozpoczął Radamel Falcao.
Pierwsze minuty meczu należały do Argentyńczyków. W 6. minucie z lewej strony boiska dośrodkowywał Angel Di Maria, a akcję w polu karnym strzałem zakończył Javier Pastore. Na posterunku w tej sytuacji był jednak kolumbijski bramkarz – David Ospina. Chwilę potem w kolumbijskiej szesnastce znów było gorąco, kiedy po rzucie rożnym minimalnie pomylił się Marcos Rojo. Na kolejną groźną sytuację ze strony Albicelestes kibice czekali do 19. minuty. Ponownie z rzutu rożnego centrował Di Maria, piłka spadła pod nogi Lionela Mesiego, ale napastnik Barcelony był dobrze pilnowany przez kolumbijskich obrońców. Sześć minut później groźną akcję z prawej strony boiska zainicjował Pastore, dośrodkował w pole karne do czyhającego na piłkę Sergio Aguero, ale świetnymi dwoma interwencjami popisał się David Ospina. Kolumbijski bramkarz najpierw nogami wybronił strzał Aguero, a potem dobrze zachował się przy dobitce Messiego. Była to najlepsza okazja na strzelenie gola w tej części meczu, ale ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga odsłona spotkania również nie przyniosła zmiany rezultatu. W 52. minucie dobrego podania z głębi pola od Messiego nie wykorzystał Di Maria, który przegrał pojedynek biegowy z obrońcą reprezentacji Kolumbii. Drużyna Kolumbii, która przez większość czasu w tym meczu nie mogła znaleźć sposobu na defensywę argentyńską miała swoją szansę w 66. minucie. Wówczas z rzutu rożnego dośrodkowywał James Rodriguez, do strzału głową doszedł Christian Zapata, ale jego uderzenie okazało się niecelne. Cały czas utrzymywał się wynik bezbramkowy, który zwiastował rzuty karne. Do takiego rozwiązanie nie chcieli dopuścić Argentyńczycy cały czas atakując i szukając gola. Byli jego bliscy w 88. minucie, ale strzały Evera Banegi i Nicolasa Otamendiego trafiały odpowiednio w poprzeczkę i słupek.
O tym, kto zagra w półfinale zdecydowały rzuty karne. W nich wojnę nerwów lepiej wytrzymali Argentyńczycy, decydującą „jedenastkę” wykorzystał Carlos Tevez. Wcześniej swoich szans po stronie argentyńskiej nie wykorzystali Lucas Biglia i Marcos Rojo, natomiast w zespole Kolumbii pomylili się Luis Muriel, Juan Zuniga i Murillo. Ostatecznie Albicelestes awansowali do najlepszej czwórki, w której zagrają ze zwycięzca meczu Brazylia – Paragwaj.
*Nowe Muzeum Śląskie w Katowicach zachwyca! ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO]
*BECIKOWE 2015 - 100 zł na dziecko przez 12 miesięcy [ZASADY]
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Śląska STREFA AGRO - nie tylko dla rolników. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląska STREFA BIZNESU - wszystko o pieniądzach. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?