Tym bardziej, że składa im się jedynie niepoważne propozycje. Gdyby rozmawiać z nimi serio, to kto wie, czy nie wróciliby do pracy podczas weekendów. Żeby się o tym przekonać, trzeba przynajmniej spróbować. Tymczasem, obserwując nieudolne próby rozwiązania problemu braku węgla w kraju, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że autorom pomysłów powrotu do pracy w soboty i niedziele najbardziej chodzi o to, by na tym zyskać kasę. Nie zastanawiają się nad tym, jak dać zarobić ludziom węgla. Ważniejsze jest dla nich, by skorzystały na tym różnego rodzaju spółki-córki i spółki zależne. Zależne od czego? Przede wszystkim od starych układów i znajomości.
Górnicy nie lubią ideologii. Im trzeba mówić prosto i jasno. Co? Kiedy? Za ile? Bez takich informacji górnicza brać nawet nie będzie się zastanawiała nad rezygnowaniem z wypoczynku podczas weekendów. Pamięta, że wykolegowano ją już nie raz.
Węgla nam brakuje i będzie brakować coraz bardziej. Na eksport, do zakładów przetwórczych, do ledwo zipiących elektrowni i wreszcie także dla indywidualnych odbiorców. Rządzący górnictwem zarabiają duże pieniądze, nieporównywalne z tymi otrzymywanymi za pracę przy węglu. Płacą im również za to, by znaleźli sposób na rozwiązanie problemu braku węgla. To ich jednak chyba nie interesuje.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?