Czy na poczet długu może być zajęty cenny przedmiot kogoś z rodziny? [PORADNIK DZ]

Bardzo szybko rośnie w naszym kraju liczba osób zadłużonych - nie tylko w spółdzielniach mieszkaniowych, bo wielu z nas nie płaci czynszu i nie wnosi opłat za wodę, gaz, prąd itp. Przybywa też tych, którzy uwierzyli, że sposobem na wyjście z finansowych kłopotów jest szybki kredyt - tzw. chwilówka. Poniewczasie okazuje się, że odsetki rosną w postępie geometrycznym, a dług staje się nie do spłacenia. Ale wzrasta też liczba niespłacanych kredytów w bankach.

- Jestem dłużnikiem i do mnie też przyszedł komornik - mówi Czytelnik, który podał swoje da-ne wyłącznie do wiadomości redakcji. - Mam jednak poważne zastrzeżenia do jego zachowania. Po wejściu do naszego mieszkania chciał na przykład zająć komputer mojego syna. A przecież nasz dorosły syn, który mieszka z nami, sam sobie kupił ten komputer. Dlaczego on miałby ponosić finansowe konsekwencje te-go, że ja jestem komuś coś winien i komornik przyszedł do mnie - skarży się Czytelnik.

Dodaje, że ma też zastrzeżenia do sposobu, w jaki potraktował żonę. - Zauważył jej torebkę i zaczął w niej szukać wartościowych rzeczy. Chciałbym wiedzieć, czy takie zachowanie komornika jest zgodne z przepisami? - pyta.

Poniżej szczegółowa odpowiedź na pytania: co wolno komornikowi, a jakie jego zachowania są sprzeczne z prawem.

Długi nam rosną

Statystycznie najbardziej w Polsce zadłużeni są Ślązacy - mamy problemy ze spłatą różnych zobowiązań, a nasze nieściągnięte długi przekra-czają 3 miliardy złotych. Na drugim miejscu - z kwotą 2,6 miliarda złotych niespła-conych zobowiązań oraz kredytów - jest Warszawa i województwo mazowieckie.

Zła sytuacja finansowa dotyka nie tylko aktywnych zawodowo Polaków, ale także emerytów i rencistów. Od 2008 r. dziennie trafia do ZUS-u kilkadziesiąt wnios-ków komorniczych o zajęcie emerytury. Nietety, wzięte chwilówki i ich oprocentowanie oraz drożejące leki przerosły możliwości spłaty ich zobowiązań. Przypomnijmy, ustawowy limit, którego e-merytowi nie można zabrać, wynosi nieco ponad 350 zł. Czy za to da się żyć?

Komornik przychodzący do domu działa zgodnie z wnioskiem wierzyciela

Odpowiada Piotr Sikorski, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Katowicach

Komornik sądowy podejmując czynności w toku postępowania egzekucyjnego, zawsze jest związany wnioskiem wierzyciela. Oznacza to, że w sytuacji, gdy przystępuje do zajęcia ruchomości znajdujących się w mieszkaniu dłużnika, musi działać zgodnie z wnioskiem wierzyciela, który taki kierunek wskazał we wniosku wszczynającym postępowanie bądź w późniejszym w toku egzekucji.

Zgodnie z art. 845 k.p.c., komornik sądowy nie jest uprawniony do badania stosunku, w jakim pozostaje dłużnik do ruchomości. Może zdarzyć się taka sytuacja, że ruchomości należące do dłużnika znajdują się we władaniu osoby trzeciej i wtedy zajęcie może być dokonane, jeżeli osoba ta wyrazi na to zgodę bądź przyzna, że ruchomości te stanowią własność dłużnika. W przypadku braku zgody osoby trzeciej, wierzyciel ma prawo wystąpić o wydanie rzeczy zgodnie z art. 905 k.p.c. Jeżeli osoba trzecia włada ruchomością wspólnie z dłużnikiem, wtedy zgoda na zajęcie w ogóle nie jest potrzebna.

Sytuacja, jaką opisuje czytelnik, jednak nie kwalifikuje się do zastosowania art. 845 § 2 k.p.c. W opisywanym przez czytelnika przypadku mamy do czynienia z synem dłużnika, a więc członkiem rodziny, który - jak należy domniemywać - mieszka razem z dłużnikiem, w związku z czym komornik przyjmuje, że dana ruchomość jest co najmniej we współwładaniu dłużnika, co rodzi po stronie komornika obowiązek do podjęcia czynności zmierzających do zajęcia przedmiotowej ruchomości. Według mojej oceny, komornik sądowy w opisywanej przez czytelnika sytuacji działał zgodnie z przepisami.

Należy jeszcze zauważyć, że komornik nie ma możliwości wyboru, jeżeli są spełnione przesłanki do podjęcia czynności mających na celu zajęcie ruchomości, to komornik ma obowiązek je podjąć. Natomiast osobie trzeciej przysługują prawem przewidziane środki, które chronią jej prawa, mianowicie skarga na czynności komornika w trybie art. 767 k.p.c. oraz powództwo interwencyje.

Pierwszy z wymienionych środków przysługuje osobie, która wskaże, że zajęcie zostało dokonane z naruszeniem przepisów prawa procesowego. Powództwo interwencyjne może wytoczyć zaś osoba, której prawa - poprzez zajęcie ruchomości - zostały naruszone, ale samo naruszenie może dotyczyć tylko prawa materialnego, np. ruchomość jest wyłączną własnością osoby trzeciej, co osoba ta będzie musiała udowodnić przed sądem.

Co do uwag czytelnika związanych z przeszukaniem torebki, to należy zauważyć, że komornikowi przepisy Kodeksu cywilnego w art. 814 zezwalają na rewizję osobistą dłużnika, jak również ma on prawo przeprowadzić rewizję osoby trzeciej, w tym wypadku żony dłużnika, jeżeli istnieje podejrzenie, że dłużnik oddał jej przedmioty mogące być przedmiotem zajęcia, w celu ich ukrycia. W związku z tym nie da się jednoznacznie ocenić działania komornika - należałoby dokładniej poznać kontekst sytuacji.

Można jedynie domniemać, że jeżeli komornik zdecydował się na taki krok, to widocznie musiał zauważyć niepokojące zachowanie dłużnika bądź próbę ukrycia przedmiotów podlegających zajęciu (np. wartościowego telefonu komórkowego) w torebce żony.

*Elka rusza w Parku Śląskim WYBIERZ PATRONÓW GONDOLI
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Proces Katarzyny W.: Tajemniczy świadek ujawnia sensacyjne fakty