- Program ochrony powietrza województwa śląskiego pokazał, że głównym problemem są pyły zawieszone, których źródłem jest niska emisja. W Dąbrowie Górniczej powstanie 20 punktów pomiarowych, a ściślej węzłów sieci monitoringu powietrza. Pozwolą określić, w których miejscach emisja jest najbardziej uciążliwa – mówi dr Wojciech Rogala, wiceprezes Atmoterm S.A.
Powietrze badane będzie m.in. w śródmieściu, w Strzemieszycach, Ząbkowicach, Trzebiesławicach, Ujejscu, Błędowie, w rejonach rekreacyjnych czy przy granicy z Będzinem i Sosnowcem. Takie rozmieszczenie detektorów pozwoli zaobserwować, w których miejscach źródłem zanieczyszczeń jest spalanie w domowych piecach i kotłowniach, gdzie pochodzą z przemysłu lub napływają z miast ościennych.
- Dąbrowa Górnicza to miasto rozległe, gdzie występuje miks zanieczyszczeń pochodzących z przemysłu i gospodarstw domowych. Wyznaczając miejsca, w których prowadzony będzie monitoring, konieczne było uwzględnienie tych czynników – podkreśla dr Rogala.
Dąbrowskie powietrze „pod lupą” będzie przez rok, ale o tym, co się z nim dzieje, wiadomo będzie na bieżąco.
- Prowadząc badania w serii rocznej, można dokładnie określić liczbę dni z przekroczeniem norm. Analizując wyniki kwartalne czy półroczne będzie można zobaczyć wcześniej, gdzie stężenia zanieczyszczeń są najwyższe. Da to możliwość szybszego zareagowania i podjęcia działania w danej dzielnicy – tłumaczy wiceprezes Rogala.
Aktualnie dane o stanie powietrza w mieście pochodzą z jednej stałej stacji pomiarowej, znajdującej się przy ul. Tysiąclecia i należącej do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Dają przez to tylko niewielki wycinek obrazu tego, czym oddychamy. Trzeba pamiętać, ze to i tak nie najgorzej, bo niektóre miasta, np. Będzin i Czeladź, stacji pomiarowych u siebie w ogóle nie mają.
- Zdecydowaliśmy się na pilotażowy program badań jako pierwsi w Polsce. Samorządy nie realizują takich przedsięwzięć, a nam zależy na tym, by opierać się na dokładnych i rzetelnych danych dotyczących jakości powietrza. Tym bardziej, że już wkrótce zamierzamy przedstawić mieszkańcom i wdrożyć niezwykle ambitny program walki z niską emisją – mówi Damian Rutkowski, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej.
Czy w Zagłębiu ze smogiem jest aż tak źle?
- Jest tragicznie - zaznacza Rafał Psik z Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego. - Powietrze w czasie zimowego sezonu grzewczego ma katastrofalną jakość. Powodowane jest to spaleniem przez mieszkańców regionu węgla i drewna do ogrzewania domów w bardzo mało ekologicznych kotłach. Gdyby wszyscy mieli kotły ekologiczne o klasie emisyjnej np. piątej, czyli emitującej bardzo niską ilość pyłu, to tego smogu by nie było - wyjaśnia. Dodaje, że latem w regionie niema problemów z zanieczyszczeniem powietrza.
Ale nie wszystkich stać na zakup nowych, ekologicznych kotłów.
- Apelujemy do władz, by uruchamiały programy rządowe, związane z dopłatami do wymiany kotłów dla mieszkańców - zaznacza społecznik. - Brakuje też podstawowych przepisów, zakazów sprzedaży nisko jakościowych paliw. Dziś można kupić wszystko i palić w piecu każdym gatunkiem węgla nawet najpodlejszym. Brakuje też ograniczeń technicznych kotłów - dodaje.
Dzieci śpiewają kolędy. Kliknij i posłuchaj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?