Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Dudek:W GKS-ie wykonałem dobrą pracę [ROZMOWA]

Rafał Musioł
Dariusz Dudek oficjalnie podpisał umowę z Zagłębiem Sosnowiec. O co będzie walczył prowadzony przez niego zespół?

Rozmowa z Dariuszem Dudkiem, trenerem Zagłębia Sosnowiec

Prezes Marcin Jaroszewski powiedział, że wasze rozstanie w poprzednim sezonie, gdy odszedł pan do GKS-u Katowice, było zbyt pochopne. Podziela pan tę opinię?

O moim odejściu krążą różne historie, czasami wręcz sensacyjne. Słyszałem wersję, że pobiłem się po alkoholu z Robertem Stankiem po meczu z Lechią Gdańsk, a ja jestem abstynentem i nie uczestniczę w zakrapianych imprezach. Prawda jest taka: to była moja suwerenna decyzja. Uważałem, że skład, jaki był w szatni nie gwarantował, że zacznie wygrywać, a to było dla mnie trudne do przejścia. Chyba rzeczywiście popełniłem błąd, że poddałem się tak szybko, zresztą ujawnię, że dzwonił do mnie wtedy Michał Probierz i mówił, żebym tak szybko nie podejmował takiej decyzji.

Roberta Stanka nie ma już jednak w Zagłębiu. Został zwolniony tuż przed pana nominacją.
To nieprawda, że ja kogokolwiek zwolniłem. Mam jednak oczywiście nadzieję, że te zmiany podjęte przez zarząd pomogą w rozwoju klubu.

W sumie ma pan sporo szczęścia, że po dwóch spadkach znalazł pan ponowną pracę w pierwszoligowym Zagłębiu...
Ostatnio często słyszę, że jako trener spadłem z dwoma klubami w jednym sezonie. To moim zdaniem jest nie na miejscu. Chcę podkreślić, że z Zagłębiem wywalczyłem awans do Ekstraklasy i dałem kibicom tego klubu możliwość oglądania przez rok najlepszego produktu czyli Ekstraklasy. Pełną odpowiedzialność biorę natomiast za spadek GKS Katowice. A wracając do pytania, to nie jest tak, że jestem kolegą od grilla prezesa Marcina Jaroszewskiego, wiem, że solidnie prześwietlano i analizowano moją pracę. Jak ktoś trochę zna się na piłce i trochę mi ufa to ją doceni.

Jak pan ocenia pracę w Katowicach?
Oczywiście słabo przez pryzmat wyniku końcowego, natomiast przypomnę, że po moich transferach i moim okresie przygotowawczym w GKS zrobiłem szóste miejsce, co w tym chaosie, który tam miałem jest dobrym wynikiem, a licząc bilans w okresie całej mojej pracy bylibyśmy w lidze na jedenastym. Oczywiście zrobiłem tam błędy, ale przy przejęciu zespołu graliśmy tam mecze co trzy dni i chyba nie starczyło czasu na spokojne działania. Potem w rundzie wiosennej wygrałem pięć meczów na wyjeździe, jeden remis i porażkę. Mieliśmy problemy u siebie, dlatego ściągnąłem bardzo dobrego trenera mentalnego. Pewnie szukam trochę usprawiedliwień, ale tak już jest. Uważam, że wykonałem tam dobrą pracę.

O co będzie walczyło Zagłębie pod pana wodzą?
Chciałbym raz jeszcze zrobić awans do Ekstraklasy, ale z perspektywy doświadczeń wiem, że lepiej to zrobić przez pryzmat dwóch-trzech lat, a nie nagle, bez przygotowania. Fajnie jest w niej być, ale ostatnio usłyszałem, że bez pieniędzy i odpowiednich zawodników nawet Mourinho by sobie pewnie nie poradził. Na teraz celem na pewno jest utrzymanie, chociaż tabela wciąż jest spłaszczona. Patrząc w górę tabeli widać, że czołówka się klaruje, ale my ze strefy spadkowej możemy szybko zrobić na przykład szóste miejsce. Patrzę na wszystko spokojnie, chociaż ze świadomością, że Zagłębie jest klubem, który zawsze będzie grał o awans.

Przejmuje pan klub w trudnej sytuacji, tuż nad kreską spadkową.
Po raz kolejny. Marzyłem, żeby kiedyś dostać zespół, który będę mógł przygotować od początku, zrobić swoje transfery i w pełni za niego odpowiadać. Życie jednak po raz kolejny postawiło mnie znów przed innym scenariuszem.

Mówi pan o budowie drużyny. To wróży gorącą zimę transferową?
Na ten temat na razie nie będę się wypowiadał. Mam w szatni fajną grupę ludzi, ale wszystko musi pokazać boisko. Po obecnych wynikach ktoś może powiedzieć, że to słabi piłkarze, ale często jest tak, że przyjście nowego trenera coś zmienia. Moim zadaniem jest wydobyć z nich sto procent możliwości, a potem zacząć oceniać. W grudniu jednak pewnie dojdzie do wzmocnień.

A zgadza się pan z opinią, że obecna ekipa jest mocniejsza niż ta, którą miał pan w szatni w Ekstraklasie?
To trudne do oceny, wszystko zweryfikuje boisko. Naprawdę nazwiska nie grają. Wszyscy musimy mieć przede wszystkim świadomość, że pierwsza liga to liga, w której wygrywa się przygotowaniem fizycznym, tu jest dużo siły i biegania, a taktyka i nazwiska zawodników są nieco w tle. Tu o każdy punkt musimy się "zabijać". Będę przekonywał zawodników, że w każdym meczu gra się o życie i każdy może mieć decydujące znaczenie.

Przekonał się pan o tym w Katowicach.
I będę to mówił piłkarzom w Sosnowcu. O spadku GKS zadecydowała jedna akcja w 97 minucie meczu, którą poprzedziło kilka błędów. Złe rozwiązanie w ofensywie, niepotrzebny faul na zawodniku będącym tyłem do bramki, a potem gol bramkarza Andrzeja Witana. Gdyby ta bramka nie padła Katowice utrzymałyby się w I lidze, a o mnie by nie mówiono, że w jednym sezonie spadły dwa moje zespoły. A wtedy już miałem przygotowany kontrakt na ekstraklasę.

Co pan robił w ostatnich tygodniach?
Ja nie należę do ludzi, którzy siedzą w domu. Pojechałem na staż do Lecha Poznań do Darka Żurawia, żeby się przyjrzeć jak tam funkcjonuje Akademia. Chciałbym takie doświadczenie zebrać także w Legii Warszawa. Chodziło mi o "coaching", bo treningi mnie nie interesowały, je mam już w głowie poukładane.

Jak wygląda pana plan na najbliższą przyszłość?

Moim zdaniem klub potrzebuje stabilizacji. Nie wiem czy są dwa takie mecze, które zespół rozegrał w takim samym składzie. W ostatnim czasie wiele się wydarzyło, zawsze po spadku piłkarze są rozchwiani. Musimy opanować tę sytuację. Dla mnie zawsze ważny jest porządek w szatni i na boisku. Będziemy dużo pracować nad grą w obronie, bo Zagłębie traciło za dużo goli.

Jak będzie wyglądał pana sztab?
W przyszłym tygodniu pojawi się mój drugi trener, przeze mnie wybrany.

W sobotnim meczu z Sandecją zasiądzie pan na ławce rezerwowych?

Tak, w środę wszystkie formalności zostały już sfinalizowane. Jestem już oficjalnie trenerem Zagłębia Sosnowiec.

Jerzy Dudek będzie zaglądał na Stadion Ludowy?
[śmiech]. Na pewno.

Rozmawiał i notował Rafał Musioł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera