- Zawsze, gdy występuję, wolę napisać coś własnego, o tym, co przeżyłam i co wydarzyło się w mojej rodzinie - mówi Kasia Lempa.
40 szkół z woj. śląskiego wystąpiło w ciągu 19 lat na konkursie gwary
Rozbawiła jurorów opowiadaniem o zwyczajach związanych ze śmigusem i wizycie w śląskim domu pewnego kamrata. - Pochodzę z Paniówek, wszyscy w domu godomy. Lubię gwarę i cieszę się, że nie ginie nawet wśród młodych ludzi.
Paulina Bartosik mieszka w Świętochłowicach i od dziecka posługuje się gwarą. Na konkursie wystąpiła w stroju śląskim. - Miałam cztery lata, gdy zapisano mnie do grupy tradycji śląskiej w Lipinach. Bierzemy udział w różnych uroczystościach, każdy ma swój strój. To wszystko to moje korzenie, a o nie trzeba dbać - uważa. W rozbarskim stroju codziennym wystąpiła z kolei Justyna Guzy z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Bytomiu. - Kiedyś ciągle godałam, zwłaszcza w gimnazjum. Niektórzy nawet ostrzegali mnie, że będę mieć kłopoty w szkole średniej. Teraz w szkole częściej mówię - śmieje się Justyna, stypendystka premiera i tegoroczna maturzystka, która myśli o studiowaniu kierunków ścisłych.
W konkursie wystartowało 30 uczestników. Niektórzy recytowali teksty znanych autorów - Stanisława Ligonia, Krystyny Sajdok, Marka Szołtyska, Alojzego Lyski. - Wszyscy przekazywali teksty w czystej, autentycznej gwarze okolic, z których pochodzą - mówi przewodnicząca jury prof. Helena Synowiec z Uniwersytetu Śląskiego. - Mamy więc gwarę istebniańską, wodzisławsko-rybnicką i naszą - z Chorzowa, Bytomia czy Świętochłowic - dodaje.
Drugie miejsce zajęła Marta Hanzlik z Wodzisławia Śl., a trzecie Sebastian Śnietka z Gimnazjum nr 3 w Tarnowskich Górach.
Konkurs od lat organizuje IV LO im. M. Skłodowskiej-Curie w Chorzowie. W tym roku wzięli w nim udział uczniowie z Bierunia, Wodzisławia Śl., Bytomia, Chorzowa, Gliwic, Tarnowskich Gór, Piekar Śl., Katowic, Pszczyny, Gilowic, Istebnej. W ub. latach przyjeżdżali też uczniowie z polskiej szkoły w Karwinie na Zaolziu. - Dużo zależy od nauczyciela, który przygotuje ucznia na konkurs. Widzimy to po Zaolziu. Zabrakło tam nauczyciela i kontakt się urwał - mówi Roman Herrmann, dyrektor chorzowskiego liceum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?