Duża inwestycja w MZK w Bielsku-Białej. Pogotowie techniczne za 1,8 mln złotych

– Jesteśmy bardzo dumni z tego, że kolejny pojazd wzbogacił Miejski Zakład Komunikacyjny w Bielsku-Białej. Myślę, że jest to ważna informacja dla pracowników. Pojazdów przecież w naszym zakładzie jest dość sporo, ich średni wiek to około 10 lat. Nie jest to być może dużo, ale zdarzają się awarie i chodzi o to, aby jak najsprawniej przewozić pasażerów – powiedział Przemysław Kamiński, wiceprezydent Bielska-Białej.

Dostawa nowoczesnego pogotowia technicznego oznacza zastąpienie dotychczasowego pojazdu, który w Miejskim Zakładzie Komunikacyjnym w Bielsku-Białej służy od ponad 30 lat.

– Zaplecze techniczne spółki jest bardzo istotne. Robimy około 1 tys. kilometrów miesięcznie naszym pogotowiem technicznym. To jest skala, która pokazuje liczbę wyjazdów koniecznych. Nie zawsze jest to jednak związane z tym, że tabor jest wysłużony. Są to różne awarie, związane między innymi z elektroniką w autobusie – powiedział Hubert Maślanka, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Bielsku-Białej.

Nowe pogotowie techniczne ma służyć nie tylko do holowania. Może być wykorzystane jako serwis miejscowy lub ewentualnie sprawdzi się – dzięki zamontowanym wyciągarkom – przy wyciąganiu autobusu z przydrożnego rowu.

Pojazd marki Jelcz, działający do tej pory jako pogotowie techniczne, został wyprodukowany w 1988 r. Przez prawie 16 lat funkcjonował w bielskim MZK jako autobus, z kolei w 2007 r. został przerobiony na samochód obsługi technicznej.

– Będzie on dalej wykorzystywany do działań na terenie zajezdni – przekazał prezes MZK.

Jak zaznaczył, wskaźnik roczny wykonywania pracy przewozowej spółki wynosi 99,95 proc. – Czyli pięć setnych procenta to są kursy, które z różnych przyczyn wypadają. Dlaczego tylko tyle? Ze wzglądu na nasze zaplecze, które jest w pełnej gotowości, aby od razu reagować. Cały system zarządzania, związany również z dyspozyturą, codzienna rezerwa w postaci dwóch autobusów – wszystko to dobrze funkcjonuje – dodał.

Marek Więzik, odpowiedzialny za obsługę techniczną autobusów w bielskim MZK, podkreślił, że najważniejszym z elementów nowego pojazdu jest wysięgnik.

– Głównie służy on do tego, aby można było holować pojazd zaczepiając go za przednie koła. (…) Tego typu sprzętem można holować nie więcej niż przez 50 km, o czym stanowią przepisy. Docelowo byłby to najbliższy punkt serwisowy – wyjaśnił.

Pojazd został wyposażony również we własne oświetlenie, które pozwala oświetlić miejsce pracy wieczorem oraz w nocy. Reflektory są regulowane, a także wyposażone w automatyczne ustawienia. Posiada konsolę centralną ze sprzęgiem hydraulicznym, agregat prądotwórczy, monitoring, w tym do obserwacji wysięgnika podczas jego pracy.

Bielski MZK dysponuje 131 autobusami. Nowy samochód specjalny kosztował 1 mln 800 tys. złotych. Jego zakup został opłacony w całości z pieniędzy spółki.

– W tej chwili jesteśmy na etapie analizy planu inwestycyjnego. Złożyliśmy wnioski na zielony transport, na 16 autobusów – zaznaczył Hubert Maślanka.