Dziki w Mysłowicach. Jak miasto radzi sobie z dzika zwierzyną?

Dziki w mieście to ostatnimi czasy coraz częstszy widok. Wiele miast z województwa śląskiego ma z tymi zwierzętami problem, w tym Mysłowice.

W poszukiwaniu pożywienia zwierzęta coraz bardziej zapuszczają się na tereny miasta. Nie tylko Mysłowice mają problem z leśnymi sąsiadami, ale również Sosnowiec czy Jaworzno. Zwierzęta zapuszczają się w poszukiwaniu pożywienia, które wyczuwają przy śmietnikach. Powodem takiego stanu rzeczy jest również kurczenie się naturalnych obszarów życia tych zwierząt, spowodowane działalnością człowieka. Dzikie zwierzęta coraz odważniej zapuszczają się na tereny zabudowane, a mieszkańcy mają obawy o bezpieczeństwo szczególnie swoich dzieci.

Podobnie jak w innych miastach dziki z obszarów leśnych wkraczają na osiedla Mysłowic. Kilka dni temu były one widziane na ulicy Sułkowskiego, Głowackiego czy Promenadzie.

- W Mysłowicach tak jak w innych miastach utworzyliśmy pasy zaporowe wysypane kukurydzą, które mają zatrzymać dziki poza miastem. Jesteśmy również w stałym kontakcie z mysłowickimi kołami łowieckimi — mówiła nam Anna Górny, rzeczniczka prasowa miasta Mysłowice.

Bardzo ważna jest sama edukacja mieszkańców. Dzików nie należy dokarmiać, płoszyć czy straszyć. Szczególną ostrożność trzeba zachować, kiedy pojawiają się młode dziki. Warchlaków nie wolno dotykać. Jeśli matka jest w pobliżu, może stać się bardzo agresywna i zaatakować. Dlatego w przypadku spotkania nawet młodego dzika należy spokojnie się oddalić. Jeśli już znajdziemy się w sytuacji, kiedy zwierzę zaczyna biec w naszą stronę, wystarczy zejść mu z drogi. Dziki nie są zwrotne. Żeby zawrócić, muszą zahamować i dopiero zmienić kierunek biegu. W ten sposób można zyskać przewagę, by ratować się ucieczką. Wszelkie informacje o lokalizacji dzików można przekazywać Miejskiemu Centrum Zarządzania Kryzysowego (47 851 09 40) czy Straży Miejskiej w Mysłowicach (32 2222164).

To my mieszkańcy musimy zadbać o to, żeby te dziki nie miały tej możliwości wkraczania na osiedla. Jeżeli mamy zabezpieczoną altanę śmietnikową porządnie czy nie zostawiamy resztek jedzenia na widoku, tak że zwierzę nie ma do niej dostępu, wtedy on nie czuje potrzeby wkraczania na nasz teren — dodawała rzeczniczka prasowa.

Rok temu w sierpniu dziki odwiedziły Górkę Słupecką w Mysłowicach. Zwierzęta poszukiwały pożywienia w ziemi, przez co Park był później cały rozkopany. Zobacz zdjęcia TUTAJ.