Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012: Piłka nożna jednak ważniejsza od emerytur

Agata Pustułka
Arkadiusz Ławrywianiec
Niewykluczone, że poseł PiS, były bramkarz Jan Tomaszewski będzie jedynym Polakiem, który oficjalnie zbojkotuje Euro i polską reprezentację. Ale tak jak kiedyś zatrzymał Anglię to z pewnością nie zatrzyma wielkiej machiny jaką są mistrzostwa Europy. Nikt jej już nie zatrzyma. I na całe szczęście !

Wszystko wskazuje na to, że najbardziej zapalnym punktem podczas Mistrzostw Europy w piłce nożnej w Polsce będą obchody kolejnej rocznicy katastrofy samolotowej pod Smoleńskiem 10 czerwca, gdy przed hotelem Bristol, gdzie mieszka rosyjska reprezentacja, przejdzie manifestacja pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego. Nie ma co liczyć, że obchody zostaną odwołane (mimo apeli minister sportu Joanny Muchy). Nikt też nie jest w stanie przewidzieć, czy przemarsz nie zakończy się jakimiś ekscesami. To byłaby realizacja najczarniejszego ze scenariuszy.

PiS ustami prominentnych polityków zapewnia, że rocznica przebiegnie spokojnie. Czy jednak politycy Prawa i Sprawiedliwości są w stanie zapewnić, że nikomu emocje nie puszczą? Musimy liczyć na skuteczność służb porządkowych i rozsądek uczestników obchodów.

W każdym razie Rosjanie, mimo sugestii ministry Muchy, nie zrezygnowali z pobytu w Bristolu (bo niby czemu mieliby to zrobić), a ich kibice zapowiedzieli, że chcą przejść przez ulice Warszawy w koszulkach z sierpem i młotem. W sprawie wypowiedziało się nawet zaniepokojone sytuacją rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które zwróciło się do kibiców ze specjalnym apelem. Możemy w nim przeczytać: Udowodnijcie całemu światu, że w Rosji potrafimy kibicować, nie naruszając norm zachowania i prawa krajów organizatorów.

Zademonstrujcie nie tylko kreatywność i pomysłowość, ale także godne zachowanie i szacunek dla rywali. Po zachowaniu Rosjan za granicą będą sądzić nas wszystkich. Pamiętajcie, że jesteście obywatelami Wielkiego Kraju". - Znając Rosjan można spodziewać się, że zachowają się bez zarzutu. Często obserwowałem ich postawę podczas rozgrywek Ligi Światowej w siatkówce i zawsze umieli stworzyć fajną atmosferę lub się do takiej dostosować - mówi dziennikarz sportowy "Dziennika Zachodniego", Leszek Jaźwiecki. NSZZ Solidarność raczej nie popsuje Euro Polakom, będzie spoko i koko, bo związek ma się ograniczyć do happeningów i ewentualnie wywieszenia flag, czy wniesienia jakichś transparentów na stadiony.

- NSZZ Solidarność składa się z 34 niezależnych regionów i nie jestem w stanie powiedzieć, czy któryś z nich nie zorganizuje jakiejś akcji i nie narozrabia, zwłaszcza że silne regiony działają w miastach-gospodarzach mistrzostw. Z pewnością jednak nasze działania nie przeszkodzą kibicom. My chcemy utrudniać życie politykom, a nie zwykłym ludziom i jak widać udaje się to nam bardzo dobrze - mówi Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.

Lewandowski przytacza zdanie swojego szefa Piotra Dudy, który zapowiedział że Solidarność nie zawiesza działań na kołku. Wiadomo jednak, że ani sam Duda, którego pozycja mocno w ostatnich miesiącach urosła, ani związkowcy, nawet pistolety z regionu śląsko-dąbrowskiego czy gdańskiego nie są samobójcami i czytają badania opinii publicznej (choćby Homo homini dla "Dziennika Gazety Prawnej"), a z nich wynika niezbicie, że polscy kibice i kibicki chcą mieć w czasie Euro spokój.

Aż 75 proc. mężczyzn i 70 proc. kobiet zamierza kibicować naszym i cieszyć się sportowym świętem, do którego polityka nie powinna mieć wstępu. W tej sytuacji trudno oczekiwać masowego poparcia nawet dla takiej sprawy jak reforma emerytalna. Zresztą zewsząd słychać nawoływanie, by na czas Euro wrzucić luz i odpocząć od codziennych sporów. Poprosił o to m.in. wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Życie kibicom (zakorkowanie miast i przejazdów) może jednak skomplikować bunt podwykonawców, którzy wciąż czekają na pieniądze za prace wykonane przy budowie autostrad. Przedstawiciele firm chcą zablokować trasę A4, i w ten sposób zatrzymać ruch w kierunku Ukrainy. Przedsiębiorcy żądają wypłaty pieniędzy za kruszywo dostarczone na budowę drogi.

Rząd do ostatniej chwili będzie rozbrajał tę bombę tak jak do ostatniej chwili będą oddawane kolejne odcinki budowanych autostrad. Warto dodać, że podczas wielkich sportowych imprez wiele grup zawodowych chce zaistnieć i przy okazji załatwić realizację swoich korporacyjnych interesów. Tak było w Portugalii, gdzie w czasie mistrzostw protestowali hotelarze oraz w Austrii, gdzie swoje chcieli ugrać lekarze. Nigdzie jednak protesty nie sparaliżowały samej imprezy. Albo były rozbrajane ustępstwami, albo marginalizowane, także w mediach.
Agata Pustułka


Euro 2012 w Dzienniku Zachodnim SPORT, ZABAWA i...
SERWISY SPECJALNE DZIENNIKA ZACHODNIEGO
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!