Małgorzata Handzlik, Jan Olbrycht, Bogdan Marcinkiewicz, Marek Migalski, Jerzy Buzek i Adam Gierek. To grupa sześciu europosłów z 50-osobowej naszej delegacji eurodeputowanych w UE.
Pod tym względem obsadzamy jedną siódmą miejsc w Parlamencie Europejskim. Europejską Partię Ludową, która jest najliczniejsza w PE reprezentują wybrani z listy PO: Małgorzata Handzlik, Jerzy Buzek, Jan Olbrycht i Bogdan Marcinkiewicz. Wśród Europejskich Konserwatystów i Reformatorów zasiada Marek Migalski, zaś w Postępowym Sojuszu Socjalistów i Demokratów - Adam Gierek z UP.
Który z nich jest najaktywniejszy? Z pewnością Jerzy Buzek jest najbardziej rozpoznawalny. Niegdyś szef Parlamentu Europejskiego, a dzisiaj zaangażowany na rzecz utworzenia wewnętrznego rynku energii. Gdy pytamy w PE o polskich europosłów - większość przypomina sobie również o Janie Olbrychcie.
Adam Gierek? W Brukseli słychać głosy, że z takim nazwiskiem eurodeputowany ze Śląska może mieć szansę na wielką, polityczną karierę w strukturach UE. Szansę, z której nie do końca potrafi wykorzystać.
Ale Bruksela to tak naprawdę jeden z trzech domów dla naszych eurodeputowanych. Europosłowie ze Śląska z reguły przebywają w Strasburgu, gdzie jest oficjalna siedziba PE. Natomiast w Brukseli odbywa się część obrad parlamentu i mieszczą się biura poselskie. Tutaj także swoje siedziby mają Rada Unii Europejskiej oraz Komisja Europejska.
Życia na obczyźnie może więc być uciążliwe. Dzisiaj Śląsk, jutro Warszawa, w tym samym dniu Bruksela, a dwa dni później Strasburg. Eurodeputowani częściej widują się ze swoimi asystentami i współpracownikami niż z rodziną. Zaś jedynym miesiącem, gdzie mogą sobie pozwolić na chwilę oddechu, jest sierpień.
Zaś dniem - czwartek. To właśnie wtedy część osób, zasiadających w strukturach Unii Europejskiej, spotyka się na Placu Luksemburskim w Brukseli (plac z PE od 2010 roku łączy tzw. Eksplanada Solidarności). Mimo, że eurodeputowani znają się od 2009 roku (data ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego) to widać integracji nigdy nie dosyć...
Ale także zarobki kuszą parlamentarzystów. Miesięczna pensja to ok. 8 tys. euro. Ponadto mogą oni liczyć na ok. od 300 euro diety do nawet 4 tys. euro miesięcznie za każdy dzień udziału w posiedzeniu PE. Podobnie za dzień pracy w komisji. Do tego dochodzi dofinansowanie biur eurodeputowanych.
Ile więc zarabiają eurodeputowani ze Śląska? W oświadczeniach majątkowych za 2012 rok podali oni kwotę ok. 95 tys. euro brutto rocznie, czyli ok. 75 tys. euro netto. Bowiem rocznie każdy z europosłów PE zarabia brutto 95 tys. 482,44 tys. euro. W przeliczeniu na złotówki to ok. 400 tys. zł, czyli ok. 33 tys. zł na miesiąc.
Niektórzy eurodeputowani ze Śląska mają jednak dodatkowe źródła dochodu. Adam Gierek np. dostał w minionym roku z ZUS ponad 58 tys. zł emerytury, a Marek Migalski za pracę w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu otrzymał w 2012 roku roczne wynagrodzenie w wysokości ok. 55 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?