Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Jędrzeja Lipskiego, redaktora naczelnego Dziennika Zachodniego

Jedrzej Lipski
Jedrzej Lipski
PPG
W natłoku bieżących spraw, politycznych, społecznych, gospodarczych, czasem umykają nam ważne chwile, daty i rocznice, upamiętniające postacie i wydarzenia, które w przeszłości stanowiły o wolności i niepodległości. O przyszłości państwa i narodu polskiego. O sprawie Śląska i Ślązaków.

Właśnie mijają: 84. rocznica śmierci Wojciecha Korfantego oraz 104. rocznica I powstania śląskiego i 103. II powstania śląskiego. I o tych wydarzeniach musimy pamiętać. Ślązacy przelewali krew, by zostać częścią niepodległej Rzeczypospolitej, by wrócić do macierzy. Pamięć o tych zrywach zbrojnych była bardzo długo marginalizowana i tliła się gdzieś w tle upamiętniania innych wydarzeń historycznych. W efekcie wiedza o powstaniach śląskich wciąż jest słaba lub niezbyt dobra. Górnolotnie opowiada się o tym, jak to śląski lud wyszedł z domów, kopalń i hut walczyć na powstańczych barykadach.

Przy tym wszystkim zapomina się o tym, że taki czyn powstańczy musiał mieć swoje zaplecze, organizatorów, spiskowców i w końcu przeszkolonych żołnierzy. Na Górnym Śląsku organizacją, która tym właśnie się zajmowała, była założona w styczniu 1919 roku Polska Organizacja Wojskowa Górnego Śląska. Jej głównym zadaniem było przygotowanie powstańczego zrywu, zwerbowanie ochotników i ich przeszkolenie oraz uzbrojenie. W krótkim czasie do walki gotowych było już 23 tysiące żołnierzy, którzy wstępując w szeregi tajnej organizacji powstańczej, składali przysięgę: „Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, że jako dobry żołnierz będę spełniał wszystkie rozkazy mojej przełożonej władzy powstańczej. Ślubuję dochować tajemnicy organizacyjnej i na wezwanie walczyć z bronią w ręku o przyłączenie Górnego Śląska do Polski. Tak mi dopomóż Bóg”. Trzy krótkie zdania. I to wystarczyło.

Wezwani rozkazem poszli do powstania w sierpniową noc 1919 roku. Pierwsze powstanie trwało zaledwie 9 dni i upadło. Rok później na śląskiej ziemi wybucha kolejne powstanie. Tym razem doskonale przygotowane i przeprowadzone, zakończyło się zwycięstwem. Trwało zaledwie 6 dni. I choć powstańcy osiągnęli założone cele, na powrót Śląska do Polski trzeba było jeszcze poczekać i stoczyć jeszcze jedną powstańczą walkę. O polskość Śląska walczyło wielu znaczących później Ślązaków i Polaków. Jednym z nich była postać niezwykła. Wojciech Korfanty. Polak, Ślązak, polityk, dyktator powstań śląskich, postać wybitna i kontrowersyjna. W 1903 roku zdobył mandat poselski do Reichstagu. W swej mowie, wygłoszonej 25 października 1918 roku, żądał włączenia do Polski ziem zaboru pruskiego wraz ze Śląskiem, Warmią, Mazurami i Gdańskiem. Został komisarzem plebiscytowym na Górnym Śląsku, stając się jednym z czołowych przywódców walki o polskość tej ziemi. To on stał na czele II i III powstania śląskiego i zabiegał o korzystny dla Polski werdykt aliantów. W 1923 roku pełnił funkcję wicepremiera w rządzie Wincentego Witosa. Przez lata był w konflikcie z Józefem Piłsudskim.

Po przewrocie majowym Wojciech Korfanty był więziony w Brześciu wraz z innymi członkami Centrolewu. W obawie przed represjami wyjechał z Polski do stolicy Czechosłowacji. Powrócił dopiero w kwietniu 1939 roku. Został jednak aresztowany i - mimo protestów - osadzony na Pawiaku, gdzie przesiedział trzy miesiące. Zmarł 17 sierpnia 1939, w 20. rocznicę wybuchu powstania śląskiego. W pozostawionym testamencie politycznym nawoływał: „Walczcie o Polskę wielką, mocarstwową, katolicką, praworządną i zawsze sprawiedliwą”.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera