Gawęda o życiu tradycyjnej wsi

Uczył dzieci i młodzież m.in. w Żurawiu, Cykarzewie, Kończycach Wielkich, Brzeźnicy Nowej i Kocinie Starym. Z tej ostatniej miejscowości sam pochodzi. Jak wspomina, właśnie podczas pracy pedagogicznej pojawiło się u niego zainteresowanie lokalnym środowiskiem. Zaczął gromadzić rozmaite materiały, od wspomnień starszych mieszkańców, po fotografie, dokumenty, wiejskie kroniki.

- Drewniane zabudowania kryte słomą, obory pełne zwierząt, kury, kaczki i gęsi panoszące się dumnie na każdym podwórku. Pola i łąki usiane pracującymi ludźmi i końmi zaprzęgniętymi do wozów, krowy przepędzane przez wioskę na pastwiska... Zgiełk, praca i krzątanina od świtu do zmierzchu i wreszcie zasłużony odpoczynek na przydomowych ławkach. Długie zimowe wieczory spędzane w szerszym gronie na tzw. chałupkach, czyli rozmowach, opowieściach i dowcipach przy blasku świecy lub lampy naftowej. Taki wlaśnie Kocin pamiętam z dzieciństwa i młodości - opowiada autor.

Rodzinny Kocin Nowy przedstawił w swojej książce tak szczegółowo, że niejedno miasto nie ma dokładniejszej monografii. Opisał też wszystkie pozostałe miejscowości gminy Mykanów, lecz książka warta jest polecenia każdemu, kto interesuje się historią regionu lub etnografią: Roman Popenda włożył iście benedyktyńską pracę w opisanie dawnych zwyczajów wiejskich, z których ogromna większość jest już dziś kompletnie zapomniana.

Kto z młodych ludzi zna grę w klasy, przeganiankę, cymbergaja, dzbuka albo odbitkę? To gry i zabawy, którym kiedyś dzieciaki oddawały się całymi godzinami. Kto pamięta tradycyjne obrzędy weselne, zwyczaje związane z pogrzebami, kto jest w stanie opowiedzieć o dyngusie, chodzeniu z niedźwiedziem, odczynianiu rzuconych uroków, ochronie przed "złymi rękami", wystrzeganiu się Cyganów i całym mnóstwie innych zabobonów?

Książka Popendy to prawdziwa kopalnia takich wiadomości, ilustrowanych fotografiami. Została wydana nakładem autora. Jest dostępna w Gminnym Ośrodku Kultury w Mykanowie.