W Pucharze Mistrzów Górnik Zabrze prowadził w Madrycie 2:1 aż do 77. minuty. Ostatecznie górą był jednak Real, który wygrał 3:2. - Górnik był wtedy bardzo specyficznym klubem, bo trener, oprócz pana Piechniczka i pana Kowalskiego, nie miał dużego wpływu na zespół. Do sukcesów doprowadził zabrzan były "nadprezes", minister Szlachta, który trzymał to wszystko krótko i był menadżerem, wyprzedzającym epokę o jakieś 20-30 lat. Tak naprawdę to on, prezes i starsi koledzy, tacy jak Komornicki, Urban czy Dankowski mieli na nas większy wpływ... Jadąc tam wiele osób mówiło, że dostaniemy, jak to się mówiło na Śląsku, "a fünf", czyli 0:5. Niektórym nogi się trzęsły, bo jeden z piłkarzy nie wyszedł na boisko, tłumacząc się, że dostał rozwolnienia. Reszta się nie bała. Za wyeliminowanie Realu mieliśmy dostać po "maluchu" (fiacie 126p). Wtedy samochody były na talony... Historia jest taka, że nie przeszliśmy ich, ale wszyscy zawodnicy, oprócz jednego piłkarza, jednak te talony dostali - wspomina w rozmowie z x-news Jacek Grembocki, były piłkarz Górnika Zabrze.
*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec
*Zaginął Akadiusz Burak. Chłopaka szuka detektyw Rutkowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?