Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie ja żyję? Moje regionalne wizytówki

Jan Dziadul
Zdumienie moje nieomal sięgnęło zenitu - a z racji wieku widziałem już wiele - kiedy na tych łamach przeczytałem, że wizytówkami woj. śląskiego (bądź co bądź, to na początku XXI wieku ciągle ponad 4,6 mln mieszkańców) są: klub piłkarski Ruch Chorzów, kapela Oberschlesien z Piekar Śląskich i chór młodzieżowy Resonans con tutti z Zabrza.

Dołujący w ekstraklasie Ruch, zespół naśladujący Rammstein - to mają być ikony współczesnego Śląska?! Do chóru nic nie mam, ale dwie pierwsze "wizytówki" narzucają pytanie: czy aby na pewno głosujący internauci wiedzą, o czym się wypowiadają?

Pytanie jest śmiałe, wziąwszy pod uwagę część komentarzy wykwitających pod mymi felietonami jak pąki kwiatowe u progu wiosny. Ale zaraz przychodzi refleksja - czy dziesiątki tysięcy reprezentantów mojej śląskiej krainy mogłoby być w błędzie, wskazując propozycje naszych amba- sadorów gdzieś z piątego rzędu?

Co jest więc grane? Jakie śląskie symbole poszły elektronicznym duktem w Polskę i Europę? Ruch Chorzów - wszystko jasne: sympatyzują z nim autonomiści, więc nawet gdyby klub ocierał się o III ligę, to i tak byłby faworytem. Oberschlesien - promuje gwarę, stąd i fanów sporo. Zabawa była fajna, ale nie należy jej efektów nazywać wizytówkami województwa śląskiego. Jest sporo innych - przedniejszych.

Za to jestem pod wrażeniem mobilizacji internautów, którzy na różnych forach i portalach skrzykiwali się do głosowania na swoich. Niby nic nowego, bo ten oddech często czuć na stronach DZ, ale zebranie blisko 100 tys. głosów na powyższe trzy kandydatury, to nie jest małe piwo. To jest dobry trening przed nadciągającymi wyborami.

Fanzolenie i tyle - skwituje moja ulubiona grupa internetowych fanów. Otóż nie - proszę - oto moje wizytówki woj. śląskiego (kolejność przypadkowa):
Zespół Klasztorny o. Paulinów na Jasnej Górze w Częstochowie,
Szlak Orlich Gniazd na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej,
Park Śląski w Chorzowie,
Górnik Zabrze,
Tydzień Kultury Beskidzkiej,
Szlak Zabytków Techniki (36 obiektów),
Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" w Katowicach,
Wojciech Kilar,
Kazimierz Kutz,
Biblioteka Uniwersytetów Śląskiego i Ekonomicznego w Katowicach,
Biblioteka Śląska w Katowicach,
Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna,
Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" w Koszęcinie,
Zameczek Prezydencki w Wiśle,
Gmach Urzędu Wojewódzkiego i Sejmu Śląskiego w Katowicach,
Zespół Myslowitz i Off Festiwal,
Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu, Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach i Centrum Onkologii w Gliwicach.
I jeszcze najnowszy szyld naszego województwa: Muzeum Śląskie, gmach NOSPR i powstające Centrum Kongresowe w Katowicach.

Jak Wam się podoba moja lista śląskich symboli?

Można jeszcze wspomnieć o przyszłym Muzeum Cynku w dawnej szopienickiej walcowni, o Nikiszowcu, o największym w Europie Parku, o Międzynarodowych Targach, o przyszłym Centrum Nauki na kształt stołecznego "Centrum Nauki Kopernik" - no i o wielu innych możliwych śląskich wizytówkach. W dodatku okazało się, że Ruda Śląska jest rajem na ziemi!

Wiem, wiem - lista daleko niepełna, ale sporządzana w pośpiechu. Niestety, na Ruch i Oberschlesien nie ma na niej miejsca!

A propos Śląska, Górnego Śląska, woj. śląskiego - pojęcia, pojęcia się mylą, o czym jestem pouczany i wyzywany od ignorantów. Trzeba jednak wiedzieć, że Górny Śląsk jest tworem historycznym i geograficznym. Niczym więcej! Jest woj. śląskie - powszechnie traktowane jako Śląsk, jest woj. opolskie - Opolszczyzna. To są realne byty polityczne i administracyjne.

Trzeba wiedzieć i to, wybierając się na kolejne Marsze Autonomii w symbolicznej zbroi Oberschlesien - że nazwa ta nie miała nic wspólnego z przedwojenną autonomią Śląska. I odwrotnie. Popytajcie znajomych historyków i politologów. To pomieszanie z poplątaniem. Pojęcia, pojęcia się mylą. Ja zostanę przy Śląsku - moim Śląsku. A na Opolszczyznę też się wybieram. Zresztą, polecam silesianistykę - nowy regionalny kierunek, który ma powstać na Uniwersytecie Śląskim - któremu będę szczerze kibicował. Przede wszystkim absolwentom. Bo sens studiowania jest tylko wówczas, kiedy będzie praca.

Właśnie teraz, na początku roku akademickiego, słyszę codziennie od znajomych z różnych stron Śląska i kraju: królestwo za robotę dla dziecka! A dziecko - męskie czy żeńskie - z dyplomem politologii, socjologii, polonistyki, dziennikarstwa itd. zwyczajnie się miota po rynku pracy i nie może zrozumieć, że 4-5 lat studiów (świetny czas w życiu każdego z nas) - poszło z dymem. I co dalej?

A w tzw. kraju panuje ciągle przekonanie, w gierkowskich czasach jeszcze zakorzenione, że ktokolwiek postawi tutaj nogę - robotę znajdzie. Będzie mógł wybierać i przebierać.

Z żalem odpowiadam znajomym: niestety, robota nie jest już wizytówką Śląska. Nie czeka.



*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA PAŹDZIERNIK 2013
*KULTOWA DZIELNICA: Wybierz swoją dzielnicę i zagłosuj w plebiscycie
*Najpiękniejsze Polki w Kalendarzu Charytatywnym 2014 [ODWAŻNE ZDJĘCIA]
*Najlepsze przepisy na pyszne dania GOTUJ Z DZIENNIKIEM ZACHODNIM

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!