GKS Katowice - Chojniczanka Chojnice 2:1. GieKSa wreszcie wygrała na Bukowej [ZDJĘCIA]

Od ironii do szczerości - taką drogę pokonali kibice GKS-u Katowice podczas zwycięskiego meczu swojego zespołu z Chojniczanką Chojnice.

Zespół Kazimierza Moskala rozpoczął spotkanie z animuszem, ale do siatki zamiast piłki wpadł jedynie Przemysław Pitry. Za to pierwsza okazja dla gości, w 23 minucie, zakończyła się od razu golem - po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Łukasza Budziłka głową pokonał Adam Duda. I niewiele pomogły pretensje szkoleniowca GieKSy do arbitra spotkania, sugerującego, że rzutu wolnego do Chojnic nie powinno w ogóle być, ponieważ chwilę wcześniej faulowany był jeden z jego zawodników.

Dla kibiców na Blaszoku i tal było tego wszystkiego już zbyt wiele - podania podczas kolejnych akcji gospodarzy kwitowane były ironicznym “Ole!”, ale do temperatury wrzenia z poprzednich meczów pozostawało dość daleko.Z tego marginesu bezpieczeństwa skorzystał Przemysław Pitry, który przed końcem pierwszej połowy wyrównał stan meczu po dośrodkowaniu Rafała Pietrzaka.

Remis sprawił, że na trybunach spotkanie znów zaczęło być traktowane całkiem serio i doping - pomimo wielu pustych miejsc - pomagał drużynie tak długo, aż dzięki uderzeniu z dystansu Grzegorza Goncerza z 62 minuty udało się jej odnieść zwycięstwo.

Ciekawostką meczu była obecność braci Gancarczyków na ławkach rezerwowych obu zespołów. Janusz (GKS) wszedł na boisko w 46 minucie, Marek (Chojniczanka) w 63. po stracie przez gości drugiego gola.

*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]