Do rozboju doszło 30 czerwca późnym wieczorem przy ul. Sobótki w Gliwicach. Do chłopców podeszli dwaj zamaskowani mężczyźni i grożąc pistoletami, zażądali wydania cennych przedmiotów oraz pieniędzy. Przerażeni sytuacją chłopcy oddali swoje telefony komórkowe i gotówkę. Policję powiadomiono dopiero po godzinie od zdarzenia.
Mimo skąpych informacji, po kilku godzinach policjanci z komisariatów trzeciego oraz drugiego wytypowali, namierzyli oraz zatrzymali jednego ze sprawców.
- Już po kilku godzinach śledczy z wydziału kryminalnego III komisariatu w Gliwicach, współdziałający z funkcjonariuszami z II komisariatu, na podstawie własnej intensywnej pracy operacyjnej zatrzymali 23-latka. Jest on podejrzany o to, że działając wspólnie i w porozumieniu z drugim sprawcą, napadł, zagroził pistoletem i okradł dwóch 14-letnich chłopców. W czasie rozboju zamaskowani sprawcy (twarze zasłonięte „kominami”) skradli pokrzywdzonym dwa telefony komórkowe i 50 złotych - mówi podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji.
Nie przeocz
Policjanci przeprowadzili przeszukania i odzyskali skradzione mienie, zabezpieczyli też dwa pistolety, jak się okazało - na gumowe kulki, dodajmy, że mogące doskonale imitować broń palną.
Rozbój to przestępstwo zagrożone 12-letnim pobytem w więzieniu. Zatrzymany podejrzany mężczyzna jest osobą karaną już za przestępstwa przeciwko mieniu i tym samym, jako działający w ramach recydywy, może mieć pewność, że wymiar kary zostanie z urzędu podniesiony.
- Jako matka jestem wstrząśnięta, cieszę się, że chłopcy nie mają urazów fizycznych, reszta wymaga czasu. Mam nadzieję, że uda się zidentyfikować sprawców. Chłopcy wyszli na kilka minut z mojego domu, tylko do sklepu - relacjonowała zdarzenie jedna z matek pokrzywdzonych chłopców.
Musisz to wiedzieć
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?