Górnik Zabrze - Raków. Trener Papszun: Chcemy się zrewanżować za porażkę w Częstochowie. Zabrzanie są na fali

Wicemistrz Polski z Częstochowy wygrał trzy mecze z rzędu, zaczynając wiosnę od pokonania na swoim stadionie Wisły Kraków i Radomiaka w Radomiu. Raków poprzednio przegrał 15 grudnia u siebie w zaległym spotkaniu z 5. kolejki z Górnikiem Zabrze 1:2.

Pamięta o tym trener częstochowian Marek Papszun, który podczas czwartkowej konferencji prasowej powiedział: - Sumiennie przygotowujemy się do kolejnego wyjazdu. Górnik to drużyna, która pokonała nas ostatni raz w Ekstraklasie, więc na pewno czeka nas ciekawe spotkanie. Chcielibyśmy się zrewanżować i to nam przyświeca. Dobrze wykorzystujemy ten czas i chcemy się do tego spotkania jak najlepiej przygotować.

W grudniowym meczu tych drużyn Raków objął prowadzenie po bramce Mateusza Wdowiaka i prowadził do przerwy. Górnik odpowiedział trafieniami Jesusa Jimeneza i Mateusza Cholewiaka. Jimeneza nie ma już w Zabrzu, a w plotkach transferowych jako następcę Hiszpana wskazuje się serbskiego 30-letniego napastnika Nemanję Covicia z Vojvodiny Nowy Sad.

W Częstochowie pocieszają się, że w poprzednim sezonie byli górą przy Roosevelta wygrywając 3:1 - dwa gole Iviego Lopeza, jeden Davida Tijanicia. W Rakowie nie brakuje jednak problemów zdrowotnych.
- Jesteśmy coraz bliżsi powrotu graczy, którzy trenują indywidualnie, czyli Rundicia, Niewulisa i Cebuli. Być może ktoś z nich będzie w składzie na niedzielny mecz. Jednak nie tylko zdrowie, ale przygotowanie i forma będą o tym decydowały - dodał trener Papszun.

Szkoleniowiec Rakowa został zapytany o wady i zalety Górnika. Skupił się na atutach.

- Siłą Górnika jest przede wszystkim stabilność, skład, w którym grają niezmiennie, struktura organizacyjna, silni, mocni motorycznie zawodnicy. Atutem jest też granie u siebie, bo publika, stadion i atmosfera na wysokim poziomie też niesą zespół. Generalnie to drużyna, która jest na fali mimo tej ostatniej porażki. Pierwszy mecz wiosny wygrany, przejście do ćwierćfinału Pucharu Polski, to są już dość duże osiągnięcia - podsumował Papszun zgadzając się z opinią, że zabrzanie będą chcieli z Rakowem odkuć się za przegraną z Jagiellonią i pokazać, że był to wypadek przy pracy.

Początek niedzielnego meczu Górnik - Raków o godz. 15. Sędziować będzie Piotr Lasyk (Bytom).