Grenlandia, wyspa bez koronawirusa. Nie ma żadnego nowego zachorowania na COVID19, a wszyscy chorzy wyzdrowieli. To dane z 9 kwietnia 2020.

Grenlandia ma 56 tys. mieszkańców. W stolicy, Nuuk, mieszka 18 tys. ludzi. To terytorium zależna Danii i największa wyspa na świecie. Jako jedyne miejsce na naszej planecie w portalu worldmeters.com, który zbiera dane m.in. dotyczące koronawirusa, zaznaczono ją na zielono. Powód - na Grenlandii nie ma ani jednego aktywnego przypadku choroby COVID19, którą powoduje koronawirus. Chorych było tu 11, a wszyscy już wyzdrowieli. Duński urząd zdrowia podawał natomiast w czwartek, 9 kwietnia, że był jeszcze jeden chory, ale po szczegóły odsyła na stronę Grenlandii, gdzie liczba chorych to zero.

Pierwszy przypadek choroby COVID-19 wywołanej wirusem SARS-CoV-2 na Grenlandii został odkryty 16 marca. 10 dni później było 9 chorych. Ale dwóch już wtedy wyzdrowiało. Potem przybyło dwóch chorych i do 9 kwietnia 2020 nie zanotowano ani jednego nowego przypadku. A wszyscy chorzy wyzdrowieli.
Testów wykonano tu 770, co daje średnią 13,500 testów na milion ludzi, dość dużo. Dla porównania - w Polsce do tej pory robi się 2800 testów na milion ludzi, a w Szwajcarii - 22 tys. na milion.

- Liczby te mogą wydawać się niewielkie, ale dla Grenlandii to poważne zagrożenie. Odległości między zamieszkanymi miejscami a placówkami medycznymi są często duże. Od 18 marca Grenlandia jest zablokowana - donosi portal Icenews.
Tylko w szpitalu w Nuuk można byłoby poradzić sobie z COVID-19.

Czy nowych przypadków nie będzie, nie wiadomo, bo testów na koronawirusa nie wykonuje się na Grenlandii. Niewielki samolot lata więc między Nuuk a Kopenhagą, zawozi próbki, przywozi wyniki i potrzebny sprzęt medyczny.

Loty krajowe i zagraniczne są wstrzymane do końca kwietnia 2020, ale inne restrykcje będą powoli zdejmowane. 14 kwietnia 2020 stopniowo w szkołach podstawowych poza Nuuk i we wszystkich instytucjach edukacyjnych w kraju zaczną się lekcje, pod specjalnymi instrukcjami i pod warunkiem, że uczniowie nie przekraczają granic okręgów, aby chodzić do szkoły i że nie będzie zmian w ocenie ryzyka przez krajowych urzędników medycznych. Firmy mają w miarę możliwości działać przede wszystkim zdalnie do 1 maja.