Grubson dla DZ: rybnicki raper opowiada o nowej płycie, zmianach, które pandemia wywołała w jego życiu, a także o morsowaniu ROZMOWA WIDEO

Rybnicki raper Grubson, znany z doskonałego łączenia gatunków muzycznych i eksperymentowania ze środkami wyrazu, tym razem nagrał płytę w zupełnie świeżej akustyczno-elektronicznej odsłonie.

Album "AKUSTYCZ(NIE)ZUPEŁNIE" (wydawnictwo Mystic Production) kryje wiele muzycznych niespodzianek. Gościnnie na płycie pojawiają się zaprzyjaźnieni wykonawcy: Marika, Mrozu, Jarecki, Paprodziad i Igor Herbut.

Utwory, podobnie jak w przypadku całej dotychczasowej kariery artysty, są zarówno komentarzem społecznym, jak i opowieścią o nas - ludziach.

- Czas lockdownu miał wpływ na charakter albumu. Może nie od końca na brzmienie, ale na pewno na warstwę liryczną. To, co w trakcie tego wydarzyło się w naszym kraju i na świecie sprawiło, że poruszyłem trudne, społeczne tematy - mówił Grubson w trakcie naszej rozmowy wideo.

Jak przyznaje sam artysta, to jego najbardziej osobista płyta w całej dotychczasowej karierze, której nie byłby w stanie nagrać wcześniej, a dzięki bliskiej współpracy z Jakubem Mitorajem, uzyskał potrzebną perspektywę.

Grubson opowiadał nam m.in. o pracy nad płytą w czasach społecznej kwarantanny, a także o tym, co pandemia zmieniła w jego życiu.

- Czuję w głębi duszy, że brakuje mi spotkań z ludźmi. Tego wszystkiego, co mieliśmy wcześniej. Człowiek teraz bardziej docenia to, co miał. Przez to, że nie mamy kontaktu społecznego, nie chodzimy na wydarzenia kulturalne, do teatru, kin, na koncerty, na spotkania, to powoduje, że wszystko w nas się kumuluje. I wyrzucamy całą frustracje w posty, komentarze - mówił raper.

Co myśli o powrocie kultury do normalności, czy ma "plan B" i jaką rolę w jego życiu odkrywa morsowanie?

Zobaczcie rozmowę wideo z Grubsonem.