Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Furgo (.Nowoczesna) o ustawie medialnej: Ustawowa legislacyjna biegunka

AIP
Z posłem partii .Nowoczesna Grzegorzem Furgo rozmawiamy o złożonej w nocy ustawie medialnej. - Przyczyną słabości telewizji są gierki polityków, egzotyczne sojusze partii, które dzielą między sobą kanały tematyczne - mówi członek Komisji Kultury i Środków Przekazu.

Czy zasadna jest nazwa ustawa medialna, skoro jest to tylko jej wycinek?
To nie jest żadna ustawa medialna. Z hucznie zapowiadanej ustawy medialnej, dużego projektu, który faktycznie miał zmienić media w narodowe, wyszło wielkie nic. Wyszedł wycinek, który dotyczy tylko zmian kadrowych. Czyli jest to brutalny skok na kadry, rozwalenie tego co funkcjonuje. Nie ma merytorycznej przesłanki żeby to w takim tempie procedować. Warto dodać, że my właściwie niczego nie wiemy o tej ustawie, bo jest ona u legislatorów, ten kawałek ustawy wpadł w nocy, ale go nie ma w agendzie. Do tego jesteśmy już jednak przyzwyczajeni. To znaczy, że posłowie nie mieli nawet możliwości i czasu na zapoznanie się z ustawą medialną, a np. przewodniczący klubu Platformy powiedział, że może już dzisiaj zostać nie tylko procedowana, ale uchwalona.

Wszystko jest możliwe, ja to nazywam biegunką legislacyjną ustawową. Powinno być więcej czasu na zastanowienie się nad tworzeniem takiego prawa, bo dotyczy ono żywych ludzi, wszystkich Polaków, bo mówimy o mediach publicznych. Nie wiadomo dlaczego tak pędzimy, aby tylko odfajkować i zdążyć. Ten wycinek można było nazwać ustawą kadrową i też by się nic nie stało, bo z mediami nie ma ona nic wspólnego. To ustawa kadrowa, która mówi jak należy wymienić rady nadzorcze i zarządy oraz kto to powołuje, ale wszystko jest bardzo niejasne.

A jak pan odczytuje, w związku z tą ustawą, zamysł Prawa i Sprawiedliwości?
Miał na myśli jedno. Minister właściwy dla skarbu odwołuje obecne rady nadzorcze, powoływane są nowe, PiS-u, przez ministra kultury, ministra gospodarki i bliżej niesprecyzowane ciało pracownicze. Te będą wymiatać zarządy, a zarządy wymiotą dziennikarzy, czyli szczebel po szczeblu.

Czyli zamysłem jest wstawienie do rad nadzorczych swoich ludzi?
Tu chodzi po prostu o walkę o rząd dusz. Prawo i Sprawiedliwość chce mieć pieczę nad wszystkim, nad naszymi duszami. Mam wrażenie, że czas poszedł już za daleko do przodu, internet pamięta, internetu się nie zaknebluje. Prawda jest taka, że ten kto trzymał pieczę nad mediami i je rozwalał, zazwyczaj przegrywał wybory. W postępowaniu PiS nie widzą ładu, ani składu, choć faktycznie te media potrzebują reformy. Przede wszystkim finansowania, którego nie ma. Wiem, że legislatorzy PiS przy tym się mocno zatrzymali.

Wymiana kadr nie jest potrzebna?
Wymianę kadr mamy co cztery lata, co wybory. To samo robiła ekipa Platformy, to samo SLD, to samo poprzednia ekipa PiS, więc to ni nowego. Tylko czy trzeba robić ustawę i wielkie halo żeby zmienić kadry? Jest prezes, można dodać członków zarządów. Jak do tej pory one funkcjonują. Proszę sobie wyobrazić co będzie później. Jak ma wyglądać zlikwidowanie spółki, żeby zastąpić ją narodową instytucją, która ma obroty w wysokości 1,5 mld złotych, działa i jest sprawna. Jak mamy zastąpić wszystkie spółki: radiowe, regionalne, to jest horrendalna operacja na żywym organizmie, który w miarę sprawnie działa! Nie działa program. Przyczyna słabości telewizji to są gierki polityków, którzy wsadzają swoich niekompetentnych ludzi. Te sojusze egzotyczne między partiami, które rozdzielają między sobą kanały tematyczne. To jest główne zło. Nie potrzeba robić czegoś od nowa, jeśli można to naprawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!