Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Kuświk: Nie jestem specjalistą od WDŚ [WIDEO]

Grzegorz Kuświk
Dwa gole Grzegorza Kuświka nie dały Ruchowi zwycięstwa
Dwa gole Grzegorza Kuświka nie dały Ruchowi zwycięstwa Arkadiusz Gola
Grzegorz Kuświk opowiada nam o wrażeniach z Wielkich Derbów Śląska, strzelonych Górnikowi golach oraz dlaczego nie oglądał awantury.

Pana gole chyba tylko wyglądały na nieco przypadkowe?
To prawda. Wiedzieliśmy, jakie błędy popełniają obrońcy Górnika, oglądaliśmy je na odprawach i wszystko się sprawdziło. Byłem tam, gdzie powinienem, żeby wykończyć akcje.

Dwa gole strzelone Górnikowi nie dały jednak wam wygranej.
Czuję duży żal, bo byliśmy lepsi. Miałem wrażenie, że mieliśmy kontrolę nad meczem i nie powinniśmy dać sobie wydrzeć tego zwycięstwa. Szkoda...

W wirtualnej tabeli byliście do 85 minuty wreszcie nad kreską spadkową.
Wiedzieliśmy o tym, przecież liczymy punkty. To kolejne spotkanie, w którym mamy szansę się wygrzebać z tej przedostatniej pozycji, i znowu nam się nie udaje. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Wierzę jednak, że w piątek, gdy zagramy przeciwko Cracovii, osiągniemy wreszcie ten cel. Niestety, o czołowej ósemce chyba możemy już powoli zapomnieć...

Derby pana trochę nie rozczarowały?
Emocji na pewno nie brakowało, może dlatego zabrakło trochę płynności w akcjach. Były też proste błędy, ale przy 2:1 myślałem, że uda nam się już te trzy punkty zachować, a może nawet podwyższyć wynik. Bo wszystko szło w jak najlepszym kierunku. Niestety, Górnik zdołał nam tę wygraną odebrać.

A jak pan ocenia awanturę w ostatniej mnucie?
Szczerze mówiąc to ja jej nawet nie widziałem. Trener mnie zmienił, a ja byłem w takich emocjach, że poszedłem od razu do szatni.

Wracając jeszcze do pana goli. Chyba wpędza pan obrońców Górnika w kompleksy, bo w tym sezonie w sumie pokonał pan ich bramkarza już trzy razy.
Nie czuję się specjalistą od derbów. Jasne, że fajnie strzelać te gole, ale najważniejsze są dla nas punkty. Jesienią trafiłem na 1:0 i przegraliśmy 1:2, teraz na 1:0 i 2:1, a skończyło się 2:2. W sumie więc to faktycznie trzy gole, a tylko jeden punkt.

Rozmawiał Rafał Musioł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo