Historia o pijanych złodziejach i kozach [PISOWNIA ORYGINALNA]

Czytajcie oryginalną notatkę policyjną i mocno trzymajcie się za brzuchy.

Do niecodziennej kradzieży doszło w Rudzie Śląskiej. Nieznani sprawcy ukradli dwie żywe kozy i liczniki do wody, zniszczyli także basen ogrodowy. Policjanci po kilku tygodniach namierzyli i zatrzymali sprawców.
Choć do kradzieży kóz doszło pod koniec listopada br. a kozy jeszcze tego samego dnia wróciły do domu uciekając z niewoli to policjanci z Komisariatu I cały czas pracowali nad ustaleniem i rozliczeniem sprawców kradzieży. Efekt kilkutygodniowej pracy to zatrzymanie dwóch podejrzanych. Grzegorz M lat 30 i Dominik D lat 25 usłyszeli po trzy zarzuty każdy: dwie kradzieże i zniszczenie mienia. Do popełnienia zarzucanych im czynów podejrzani przyznali się. Wyrazili także chęć dobrowolnego poddania karze. Opisali swój niecny zamiar zamordowania i zjedzenia" skradzionych kóz. Okazuje się , że gdy mężczyźni dostali się do pomieszczenia z kozami śmiertelnie się przestraszyli wybiegnięciem kóz. Zwierzętom udało się uciec spod noża tylko dlatego , że podejrzni podczas dokonywania czynu byli nietrzeźwi i dlatego nie potrafili powstrzymać koziego instynktu przywiązania do miejsca, w którym kozy były trzymane i do którego dość szybko i energicznie powróciły. Przygoda z kozami może skończyć sie dla podejrzanych pięcioletnim pobytem w więzieniu.