Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:1 [RELACJA, ZDJĘCIA]

Jacek Sroka
Dwaj byli kapitanowie Górnika prowadzący obecnie Jagiellonię - Tomasz Hajto i Dariusz Dźwigała - nie znaleźli sposobu na pokonanie swojej dawnej drużyny. Zabrzanie wywieźli z Białegostoku cenny punkt, mimo że przez ponad godzinę musieli grać w osłabieniu.

Zabrzanom przyszło rywalizować w Białymstoku na placu budowy, bo obiekt Jagiellonii od dłuższego czasu jest modernizowany. Dla graczy Górnika nie była to jednak żadna nowość, bo przecież ich stadion też jest w budowie. Goście dobrze czuli się w takiej scenerii i w pierwszych 30 minutach wypracowali sobie dwie znakomite okazje do zdobycia prowadzenia.

W obu przypadkach poprzedziły je precyzyjne dośrodkowania najpierw Mariusza Przybylskiego z prawej strony, a później Seweryna Gancarczyka z lewej flanki. Bartosz Iwan i Arkadiusz Milik znaleźli sobie miejsce w polu karnym "Jagi" i przymierzyli głową w światło bramki, ale młody bramkarz gospodarzy Łukasz Skowron poradził sobie z tymi strzałami.

Przy kolejnej próbie Milika golkiper białostocczan nie miał już jednak nic do powiedzenia. 18-letni napastnik wykorzystał rzut wolny podyktowany na faul byłego gracza Górnika Michała Pazdana na Prejuce Nakoulmie potwierdzając swój wielki talent.

- Ćwiczę takie uderzenia na treningach. Bardzo się cieszę, że wyprowadziłem zespół na prowadzenie i mam nadzieję, że utrzymamy je do końca spotkania - mówił w przerwie wychowanek Rozwoju, który strzelił w lidze już drugiego gola w tym sezonie.

Po zdobyciu prowadzenia zabrzanie znaleźli się w niebie, ale już dwie minuty później do piekła starał się ich ściągnąć sędzia Marcin Borski. Arbiter z Warszawy stanowczo zbyt pochopnie wyrzucił z boiska Krzysztofa Mączyńskiego za wejście nakładką w nogi Tomasza Bandrowskiego i Górnik przez ponad godzinę meczu musiał grać w dziesiątkę. Niewiele brakowało, aby gospodarze liczebną przewagę wykorzystali już przed przerwą, bo przed świetną okazją do wyrównania stanął Tomasz Kupisz, lecz z kilku metrów nie trafił w bramkę.

Jagiellonii wyraźnie brakowało wczoraj napastników, bo Tomasz Zahorski jest kontuzjowany, a Tomasz Frankowski został w piątek na podstawie zapisu wideo zdyskwalifikowany na dwa mecze przez Komisję Ligi za uderzenie w twarz Mateja Nathera z Podbeskidzia którego nie dostrzegł sędzia spotkania. W doprowadzeniu do remisu "Franka" musiał zatem wyręczyć Maciej Maku-szewski, który sprytnie skierował piłkę do siatki po uderzeniu Rafała Grzyba. Pomocnik "Jagi" tak się podochocił tym trafieniem, że w końcówce spotkania popisał się jeszcze dwoma pięknymi strzałami z dystansu, które napędziły sporo strachu bramkarzowi Górnika Łukaszowi Skorupskiemu.

Jagiellonia atakowała niemal przez całą drugą połowę, ale Górnik nie tylko dzielnie się bronił, lecz miał też znakomitą okazję do zdobycia prowadzenia. Po jednej z kontr Oleksandr Szeweluchin trafił w słupek.

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Arkadiusz Milik (37), 1:1 Maciej Makuszewski (58).

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Ugochukwu Ukah, Michał Pazdan, Rafał Grzyb. Górnik Zabrze: Bartosz Iwan. Czerwona kartka za drugą żółtą - Jagiellonia Białystok: Rafał Grzyb (85). Czerwona kartka - Górnik Zabrze: Krzysztof Mączyński (39-faul).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 4 353.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO



*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!