Pierwsze na świecie badanie kliniczne przeprowadzono dokładnie 20 maja 1747 roku na wojennym okręcie brytyjskim. Szkocki lekarz James Lind, walcząc ze szkorbutem niszczącym uzębienie marynarzy, podawał pewnej grupie owoce cytrusowe i udowodnił ich skuteczność w walce z chorobą. Od tej pory wiele się zmieniło. Dzięki badaniom klinicznym tylko w ciągu ostatnich dwóch dekad wprowadzono na rynek 300 nowych leków i szczepionek, które skutecznie potrafią walczyć ze 150 schorzeniami.
- W Polsce na badania kliniczne firmy wydają rocznie ok. 900 mln zł - mówi Bartosz Bednarz, prezes zarządu AstraZeneca Polska, członek zarządu Infarmy, reprezentującej 31 działających w Polsce wiodących firm sektora farmaceutycznego, prowadzących działalność badawczo-rozwojową i produkujących leki innowacyjne. - Niestety liczba badań maleje. W 2011 roku było ich 495, w 2012 - 448, a w 2013 już tylko 422. Jednym z głównych czynników blokujących rozwój badań w Polsce jest mniej sprzyjające otoczenie regulacyjne niż w innych krajach, w których stosowane są zachęty i ulgi podatkowe - dodaje Bednarz.
Dla porównania, u naszych sąsiadów - w Czechach i w Niemczech - realizuje się odpowiednio prawie 500 i prawie 1200 badań klinicznych rocznie. Malejąca liczba badań klinicznych skutkuje coraz mniejszą liczbą Polaków, którzy mogą wziąć w nich udział, a przecież dla wielu pacjentów badania kliniczne są jedyną możliwością uzyskania innowacyjnego leczenia. Jeszcze 3 lata temu w badaniach brało udział 41 tysięcy Polaków. Liczba ta spadła do 35 tysięcy w 2012 r., zaś w 2013 roku w badaniach klinicznych mogły wziąć udział już tylko 33 tysiące uczestników.
Dziedziną, w której przeprowadza się najwięcej badań klinicznych, także w naszym kraju, jest onkologia. Niestety, u nas jest ich najmniej w Europie. - Liczba pacjentów w badaniach onkologicznych prowadzonych w Polsce w ramach działania Europejskiej Organizacji dla Badań i Leczenia Raka w latach 2000-2011 wynosiła 1,082 mln, w Belgii - 7,399 mln osób, Francji - 14,438 mln, a w Holandii - 15,729 mln - mówi Teresa Brodniewicz, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Dobrej Praktyki Badań Klinicznych w Polsce.
W wymienionych krajach pacjenci z chorobami onkologicznymi mają dużo większe szanse otrzymania nowoczesnej terapii. W Polsce na ok. 390 tysięcy pacjentów z chorobami nowotworowymi około 4 procent bierze udział w badaniach klinicznych, a leczenie wielu współfinansowane jest przez sponsorów.
W samym Instytucie Onkologii w Gliwicach prowadzonych jest 25 takich badań dotyczących m.in. stosowania nowych preparatów w leczeniu raka tarczycy, ziarnicy złośliwej oraz raka piersi.
Zmniejszenie liczby badań to nie tylko problem Polski, ale całej Europy. Od 2007 do 2011 r. liczba wniosków o ich prowadzenie spadła o jedną czwartą. Taniej te badania przeprowadza się w Rosji, Chinach, czy Indiach. - Koszty prowadzenia badań klinicznych znacznie wzrosły - wyjaśnia Wojciech Masełbas, wiceprezes Stowarzyszenia na Rzecz Dobrej Praktyki Badań Klinicznych w Polsce. - Koszty administracyjne po stronie sponsorów komercyjnych podniosły się o 107 proc. oraz o 98 proc. wśród sponsorów niekomercyjnych, a składki ubezpieczenia dla badań klinicznych wzrosły o 800 proc. Dodatkowo, średni czas potrzebny do rozpoczęcia badania klinicznego wydłużył się do 152 dni - dodaje Masełbas.
Sprawa ma jednak drugie dno. Jak wynika z przeprowadzonych cztery lata temu kontroli badań przez Najwyższą Izbę Kontroli (w tym w woj. śląskim) okazało się, że to właśnie szpitale ponosiły znaczące koszty badań. - Umowy z producentami leków lub wyrobów medycznych zawierane były najczęściej bez uprzedniej kalkulacji tych kosztów, a powszechna praktyka była taka, że częściowo pokrywano je z publicznych pieniędzy z NFZ - czytamy w raporcie.
W rezultacie dochodziło do sytuacji, gdy zadłużone szpitale zamiast zarabiać na badaniach klinicznych, ponosiły koszty.
Kontrola wskazała też na zależność między udziałem lekarzy w dochodowych badaniach klinicznych, jak również w wyjazdach na zagraniczne konferencje, sponsorowane przez prywatne firmy, a wielomilionowymi zamówieniami udzielanymi później przez szpitale tym właśnie firmom. Nie jest to jednak tylko polska przypadłość. Ben Goldacre, lekarz i pisarz, rozprawiający się w swoich publikacjach z licznymi patologiami w medycynie, w książce pt. "Złe leki" przedstawił i udowodnił tezę, iż "badania sponsorowane przez branżę farmaceutyczną częściej przynoszą wyniki faworyzujące lek wyprodukowany przez sponsora".
Przytacza m.in. analizę badaczy z Harwardu oraz Toronto, którzy dotarli do opisów eksperymentów nad głównymi klasami leków m.in. antydepresantami, przeciwzakrzepowymi. "Odnaleźli 500 badań. 85 proc. finansowanych przez firmy przyniosło wyniki pozytywne, w przypadku finansowanych przez państwo odetek wyniósł 5 proc." - napisał Goldacre.
*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?