- Na dniach raciborski browar zostanie zamknięty. Rozmawiałem z dyrekcją zakładu, to niemal przesądzone - mówił podczas ostatniej sesji Rady Miasta Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.
Od miesiąca browar nie produkuje, bo na majątek "weszła" prokuratura. Pod koniec lipca na wniosek krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej biznesmen z Sosnowca Jerzy Ł., który jest prezesem browaru, a także właścicielem salonów samochodowych i kantorów na całym Śląsku, został tymczasowo aresztowany.
Zatrzymali go funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu, gdy akurat przebywał na terenie swojego browaru. Pracownicy zakładu nie kryli zdumienia widząc, jak mundurowi wyprowadzają ich szefa. Wiedzieli, że to prawdopodobnie koniec firmy.
Dlaczego biznesmen został aresztowany?
- Na chwilę obecną mogę tylko powiedzieć, że Jerzy Ł. jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i popełnienie przestępstwa gospodarczego, które naraziło Skarb Państwa na wielomilionowe straty z tytułu niezapłaconego podatku akcyzowego - mówi prokurator Józef Radzięta, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Śledczy przyznają, że zarzuty nie mają związku z działalnością samego browaru.
- Dla dobra prowadzonego śledztwa, nie mogę ujawnić żadnych szczegółów - dodaje.
Jak udało nam się ustalić z nieoficjalnego źródła, zatrzymany jest podejrzewany o obrót nielegalnymi papierosami. Jerzy Ł. przebywa w areszcie. Dyrekcja browaru kontaktuje się z nim poprzez adwokata.
- Ostateczną decyzję w sprawie funkcjonowania browaru właściciel podejmie w tym tygodniu. Rzeczywiście, istnieje duże prawdopodobieństwo, że działalność zakładu zostanie wstrzymana. Ale dopiero za kilka dni będziemy wiedzieć to na sto procent - mówi Mariusz Dudek, dyrektor browaru.
W podobnym tonie wypowiada się Bartłomiej Huczek, dyrektor handlowy. - Majątek jest zabezpieczony przez prokuraturę, dlatego nie możemy warzyć piwa. Mamy nadzieję, że prokuratura podejmie decyzję o jego odblokowaniu. Wówczas pełnomocnik właściciela przekaże nam, co mamy dalej robić - mówi Huczek.
Browar ma problemy finansowe od kilku lat. W styczniu właściciel wystawił go na sprzedaż, chcąc za niego 8 milionów złotych, choć w 2003 roku kupił go za 500 tys. zł (od syndyka masy upadłościowej Browarów Górnośląskich w Zabrzu). Nabywcy nie znalazł, więc w dalszym ciągu w browarze, którego załoga liczy ponad 20 osób, warzono piwo. Na początku roku Jerzy Ł. w rozmowie z dziennikarzem "Polski Dziennika Zachodniego" przyznawał, że jest "ugotowany finansowo".
- Utopiłem w ten interes ponad 5 milionów złotych. Wygląda na to, że trzeba będzie go zwinąć - mówił. Ale postanowił poczekać kilka miesięcy. W czerwcu pojawiła się szansa wyjścia na prostą. Podobno znaleźli się nowi odbiorcy złocistego napoju, które w Raciborzu, jak już prawie nigdzie indziej w Polsce, warzone jest tradycyjną metodą. Pojawiła się nawet informacja, że browar będzie przyjmował handlowców, którzy pomogą na nowo wypromować tutejszy trunek. Niestety zaszły nieprzewidziane okoliczności. Taka sytuacja martwi urzędników.
- Szkoda, że tak się stało. Tym bardziej, że obecnie fachowcy z branży mówią o tym, że mamy dobry czas na małe browary, w których piwo warzone jest w sposób tradycyjny. Smakosze znów szukają takiego piwa. I w tę niszę zaczął powoli trafiać nasz browar - mówi Mirosław Lenk, prezydent miasta. Przypomina, że miasto starało się wspierać zakład. - Na 900-lecie Raciborza kupiliśmy w zeszłym roku partię piwa, zamówiliśmy też okolicznościowe kufle. Browar z XVI wieku to element promocyjny miasta. Przy remontowanym obecnie Zamku Piastowskim, z którym graniczy, mógłby być sporą atrakcją - twierdzi Lenk. - Mam nadzieję, że jeszcze nie wszystko jest stracone. Właściciela obecnie nie ma, ale działalność gospodarczą, przynajmniej teoretycznie, można kontynuować w nawet tak skrajnych sytuacjach - dodaje prezydent.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?