Jarmark ś. ś. Ap. Filipa i Jakuba w Żorach pełen atrakcji. Zaproszono osoby niesłyszące. Jak bawili się ludzie na kościelnym placu? ZDJĘCIA

Plac przy kościele farnym w Żorach zapełnił się ludźmi już wczesnym popołudniem. Jarmark rozpoczęło odśpiewanie Hymnu Patronów Św. Ap. Filipa i Jakuba i Hymnu Żor. Jego tegoroczne hasło to „Radujmy się zawsze w Panu” (Flp 4,4a), co znakomicie oddało charakter wydarzenia.

- Jarmark ś.ś. Apostołów Filipa i Jakuba odbywa się w konwencji średniowiecznej. Nasz piękny kościół, miasto Żory mają długą historię. To przede wszystkim integracja. Chcemy z parafianami mniej lub bardziej zaangażowanymi spotkać się; żeby na siebie popatrzeć, posiedzieć, napić się herbaty, zjeść jakieś ciastko, coś dobrego, wspólnie posłuchać Carrantuohill – mówi ksiądz proboszcz Tomasz Nowak.

Jak zaznacza, te wszystkie atrakcje są po to, żeby się poznać. Ideą tegorocznego jarmarku jest integracja osób niesłyszących i słabosłyszących.

- W naszej parafii mamy księdza Pawła, który od urodzenia nie słyszy. To cudowne, że swoim życiem, posługą nauczył nas, że przy dobrych chęciach, poczuciu bezpieczeństwa, ciężkiej pracy, można niwelować te bariery – podkreśla żorski duszpasterz.

Wspominano również wyjazd wakacyjny. Na Mazurach parafia zorganizowała rekolekcje. Osoby, czujące się silne w „ślonkij godce”, mogły wziąć udział w konkursie „Ni ma gańba godać po naszymu”. Licytowano też tort autorstwa szefowej Rady Dzielnicy Śródmieście.