Mamy z całego Jaworzna przyszły z dziećmi na plac zabaw przy ul. Cyprysowej, by w ten sposób zamanifestować poparcie dla rodziców z tego osiedla. Grupa seniorów z bloku obok placu chce bowiem jego likwidacji. Zdaniem kilku starszych osób, zabawy dzieci są za głośne.
We wtorek na placu zabaw bawiło się kilkadziesiąt maluchów. Zabawa była przednia. Wszystko nagrywały telewizje i fotografowali dziennikarze z gazet i portali internetowych. Choć wszyscy czekali na konfrontacje z niezadowolonymi seniorami, żaden z nich nie wyszedł do zebranych na placu mam i ich pociech. Nie udało się nam też porozmawiać z tymi osobami w pojedynkę, choć pukaliśmy i dzwoniliśmy do ich drzwi.
O sprawie pisaliśmy już dwa lata temu. Do naszej redakcji zadzwoniła grupa niezadowolonych mieszkańców, którzy są właścicielami mieszkań położonych najbliżej miejsca zabaw. To starsi ludzie, którzy, jak stwierdzili, są schorowani i chcą mieć spokojną starość. Ryszard Gryz i kilkoro innych mieszkańców zablokowało budowę placu.
– Dopiero w ostatniej chwili poinformowano nas o tym, że ma tu powstać plac zabaw. Jakim prawem? – pytał dwa lata zdenerwowany jaworznianin.
Plac jednak powstał, ale w ciągu dwóch lat seniorzy skutecznie uprzykrzali życie dzieciom i ich mamom. Przeganiali maluchy z placu, wzywali nawet policję. W końcu plac opustoszał. Mamy z Jaworzna wzięły jednak sprawy w swoje ręce i tym razem one nagłośniły sprawę. Poparli ich mieszkańcy bloku przy Cyprysowej 13, którzy mają dość „rządów” sąsiada z parteru, jego żony i kilku innych osób.
– Dzieci muszą mieć miejsce do zabawy –zaznacza z całą mocą Elżbieta Siostrzonek. – Tymczasem niektórzy sąsiedzi bezprawnie zajęli teren wspólnoty, urządzając sobie prywatne ogródki. A teraz mają pretensje o plac na cudzej działce. Ale to nie dzieci są problematyczne. Przeciwnie, to właśnie wspomniani sąsiedzi przezywają je i przeganiają –zaznacza.
Na plac zabaw przy Cyprysowej przyszły mamy z całego Jaworzna. – Zjawiłam się z córkami, aby wesprzeć mieszkańców, których dzieci nie mogą się tu bawić – podkreśla Angelika Skibińska, która przyszła z 2-letnią Nadią, 5-letnią Nataszą i 7-letnią Wiktorią. – Zachowanie seniorów, zabraniających zabaw, jest karygodne. Dzieci muszą mieć przecież miejsce, w którym mogą się bawić. Co ci państwo robili, jak sami byli mali? –pyta.
– To jest paradoksalna sytuacja – podkreśla radny Dawid Domagalski. – Mówi się o tym, że trzeba budować miejsca dla dzieci, na których bezpiecznie mogą spędzać wolny czas pod okiem rodziców. Czy jest za głośno? Przecież ten plac jest ustawiony na marginesie bloku. Nie wydaje mi się, by generował większy hałas niż normalne osiedle za dnia – zaznacza.
Plac i teren należą do miasta. Gmina nie ma planów likwidacji miejsca zabaw dla dzieci.
Wspaniały Maluch Toma Hanksa w najdrobniejszych detalach
Znasz język śląski? Dopasuj słowa do opisu
Tarnowskie Góry. Zabytkowa Kopalnia Srebra wpisana na listę UNESCO [REPORTAŻ DZ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?