Kablówki łowią klientów, jak pająk muchy [UMOWA Z TELEWIZJĄ KABLOWĄ]

Telewizje kablowe walczą zaciekle o klientów, czyli o każdą nową "telewizyjną duszę", a tym samym o coraz wyższe wpływy. O tym, jak traktują klientów, opowiedział nam Czytelnik.

- Pracownik znanej kablówki zadzwonił do mnie, gdy byłem w pracy i zaoferował mi kupno dodatkowego płatnego pakietu - filmowo-sportowego - mówi pan Piotr z Katowic. - Nie miałem głowy do rozmowy, bo byłem zajęty ważnymi zawodowymi sprawami, nie byłem też zainteresowany nowymi kanałami, bo nawet nie mam czasu oglądać tych, które mam.

Ale pracownik kablówki był bardzo miły i zachwalał jak mógł ten pakiet, więc pan Piotr nie chciał być niegrzeczny, choć nie zgadzał się na nowy, dość drogi pakiet. - W tej sytuacji ów pan zaproponował mi, że włączą mi próbnie ten pakiet na kilka dni, abym mógł zobaczyć, co jest w ofercie - opowiada Czytelnik. - I na to się zgodziłem, choć zaznaczyłem, że dopiero po obejrzeniu oferty powiem, czy jes-tem nią zainteresowany, czy nie. Istotnie, wieczorem pokazały się w telewizorze nowe kanały, ale nawet ich nie obejrzałem, bo byłem zbyt zmęczony. Za to około godziny 22 otrzymałem... mejla z gratulacjami i podziękowaniem, że wybrałem dodatkowy płatny pakiet!

Pan Piotr wciąż nie umie opanować emocji. - Wściekły zadzwoniłem do kablówki i zażądałem natychmiastowego wyłączenia tej próbnej emisji. Powiedziałem też, że podjąłem decyzję: nie zamierzam kupować tego pakietu, w który ktoś chce mnie wrobić. Tymczasem pracownicy sieci kablowej wcale nie zamierzali odstąpić od umowy! Wmawiali mi, że przecież zdecydowałem się na ten płatny pakiet i dlatego go włączyli.

Czytelnik dodaje, że próbowano zrobić z niego jakiegoś oszołoma. Tłumaczenie, że przecież godził się jedynie na próbną emisję, kosztowało go wiele zdrowia i nerwów. - Dopiero gdy zagroziłem, że pójdę z tym do sądu, a tam zażądam odsłuchania nagrania rozmowy, którą prowadziłem z pracownikiem, by wykazać, że nie zgodziłem się na żaden płatny pakiet, udało mi się z tego wyplątać. Dzwonię, aby przestrzec innych czytelników: nawet nie rozmawiajcie z pracownikami kablówek, bo oni zastawiają sidła na uprzejmych i łatwowiernych klientów.

Pamiętaj o końcu promocji

Kontrowersje czytelników budzi to, że nie są powiadamiani o zbliżającym się końcu okresu promocyjnego określonej usługi telekomunikacyjnej lub telewizji kablowej (telefon, internet, telewizja).

Czytelnicy pytają: czy sprzedawca usługi powinien powiadomić konsumenta, czyli odbiorcę, o zbliżającym się końcu tej promocji?
Jak podaje Federacja Konsumentów, na sprzedawcy nie ciąży obowiązek informowania konsumentów o tym, że okres promocyjny dobiega końca. W interesie abonenta jest to, by pilnować terminów.
Z przepisów wynika, że umowa prawa telekomunikacyjnego jest umową zawartą na czas nieokreślony z przyznanym okresem promocji. Pierwsza umowa może być zawarta na maksymalnie 24 miesiące, ale już każda następna - nawet na 36 miesięcy.

Konsument, który nie chce kontynuować dotychczasowej umowy, powinien złożyć wypowiedzenie najczęściej na miesiąc przed końcem okresu promocji - w formie pisemnej wysłanej na adres operatora, chyba że umowa przewiduje możliwość dostarczenia wypowiedzenia w innej formie, np. wiadomości elektronicznej. Niedopełnienie tego obowiązku powoduje, że umowa przekształca się w umowę zawartą na czas nieokreślony, a wysokość rachunku może przewidywać kwotę abonamentu poza promocją zwiększoną nawet o 50 proc. Wypowiedzenie samoistnie przedłużonej umowy co prawda nie będzie się wiązało już ze zwrotem tzw. kary umownej za przedterminowe rozwiązanie umowy, ale konsument będzie zobowiązany do opłacania abonamentu jeszcze przez pewien okres przewidziany w umowie (od 45 dni do 3 miesięcy).

Wzór wypowiedzenia umowy z końcem okresu promocyjnego:

Z lewej górnej strony podajemy: imię i nazwisko, adres, telefon oraz numer abonenta; u góry po prawej stronie podajemy miejscowość i datę. Oto treść: "Niniejszym pismem wypowiadam umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych nr … zawartą w dniu …. z końcem okresu promocyjnego".
Podpisujemy je imieniem i nazwiskiem. (JJ)

Umowa na odległość jest korzystniejsza

Iwona Zapart, prezes Federacji Konsumentów, oddział Katowice
Sytuacja, w jakiej znalazł się czytelnik, dotyczy przede wszystkim etyki zawodowej, ponieważ jest próbą wprowadzenia w błąd i wymuszenia na kliencie określonego zachowania oraz podjęcia decyzji wbrew jego woli. Natomiast oferowanie dodatkowych płatnych pakietów przez telewizję cyfrową, np. przez telefon, jest formą sprzedaży na odległość. Warto pamiętać, że warunki zawierania umów na odległość wynikają bezpośrednio z art. 56 ust. 6 Ustawy Prawo telekomunikacyjne. Każda rozmowa z konsultantem, w trakcie której dochodzi do zawarcia umowy, musi być nagrywana i przechowywana przez cały okres trwania nowej umowy, a także udostępniana jej treść na żądanie abonenta, zgłoszone w szczególności w trakcie postępowania reklamacyjnego.
Potwierdzenie zmienionych warunków umowy musi być dostarczone konsumentowi w terminie miesiąca od przeprowadzonej rozmowy na wskazany przez konsumenta adres e-mail lub na jego wyraźne żądanie w formie papierowej. Każdy konsument powinien wiedzieć, że zmiana warunków umowy w lokalu operatora jest wiążąca od chwili podpisania umowy i z tego powodu konsumenci powinni szczegółowo zapoznać się z podpisywaną umową na miejscu.
Natomiast korzystniejsza sytuacja jest w przypadku zawierania umów na odległość - właśnie na podstawie art. 56 ust. 6 Ustawy Prawo telekomunikacyjne, bo mamy 10 dni na odstąpienie od zawieranej umowy.
Aby odstąpienie było skuteczne, wystarczy nadać takie oświadczenie w placówce pocztowej w terminie 10 dni, np. od wizyty kuriera, który dostarczył nową umowę. A (JJ)

*Superbudowa kadencji 2010-2014. Co się zmieniło w naszych miastach. [PLEBISCYT]. Głosuj, lub zgłoś kandydata
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Motocykle 125 cm3 na prawo jazdy kat. B WYBIERZ NAJLEPSZY
*Nasz elementarz za darmo [ZOBACZ WSZYSTKIE CZĘŚCI PODRĘCZNIKA]​