Kamery w wieżowcach

Spółdzielnia Mieszkaniowa Nasza Praca zainstalowała kamery przed klatkami w jedenastu wieżowcach.
- Do końca roku kamery będą w szesnastu wieżowcach - mówi Paweł Klimek, kierownik osiedla Wschód ze Spółdzielni Mieszkaniowej Nasza Praca. - Chcemy zainstalować te urządzenia we wszystkich największych naszych blokach, które mają już domofony.

Do monitoringu podłączonych jest około 400 mieszkań. Jedna kamera kosztuje 1200 zł. Lokatorzy nie wydali na urządzenia i ich montaż ani grosza.

- Inwestycję sfinansowaliśmy z funduszu remontowego - mówi Paweł Klimek. - Jesteśmy dużą spółdzielnią mieszkaniową, mamy około 30 tysięcy mieszkańców - dodaje.

Kamery są podłączone do systemu telewizji kablowej, która jest we wszystkich blokach spółdzielni. Zamontowane są na wysokości około 3 metrów i chronione przez specjalne klosze odporne na uderzenia.
- To jest bardo duże udogodnienie, które poprawia bezpieczeństwo w bloku - mówi Anna Golis, lokatorka wieżowca przy ul. Armii Krajowej.

- Wcześniej mieliśmy już domofony. Teraz, gdy ktoś dzwoni, można zobaczyć kto to jest. Ale aby nie wchodził do bloku nikt niepożądany wszyscy lokatorzy powinni dbać, żeby drzwi były zamykane.

Wieżowce, które mają już monitoring stoją przy bardzo ruchliwej ulicy, przez którą przebiega jedyna w Częstochowie linia tramwajowa. Przy blokach są przystanki. Do późna w nocy kręci się tu dużo ludzi. Kamery obejmują nie tylko same wejścia do domów, ale także otoczenie na kilka metrów od klatek, m.in. okolice sklepów. Monitoring powinien więc wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa.
Trzeba jednak przed niektórymi klatkami zainstalować silniejsze żarówki, żeby po zmroku obraz na ekranie telewizora był wyraźniejszy.

Kamery nie są podłączone do urządzeń nagrywających. Obraz mogą jednak rejestrować sami lokatorzy.
Nasza Praca jest pierwszą w Częstochowie spółdzielnią mieszkaniową, która zainstalowała monitoring. Po PKP, która założyła prawie trzydzieści kamer na dworcu, oraz kilku szkołach z monitoringiem, jest pierwszą instytucją w mieście dysponującą monitoringiem.

Do monitoringu mają dostęp lokatorzy około czterystu mieszkań

O miejskim programie monitoringu mówi się od kilku lat. Ale nie ma pieniędzy na jego realizację. Kamery pojawią się także w tramwajach nocnych Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, ale spółkę stać na monitoring tylko w dwóch zestawach.

Miejski przewoźnik już raz zainstalował monitoring, na próbę w tramwaju. Kamera działała do czasu, gdy zamaskowany wandal (jego sylwetkę nagrał magnetowid, do którego była podłączona kamera) zamalował ją sprayem.

MPK wycofało się z monitoringu ze względu na koszty. Zainstalowanie kamer we wszystkich tramwajach kosztowałoby firmę 150 tysięcy zł, a w autobusach 450 tysięcy złotych.

Nadkomisarz Joanna Lazar, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie:
Kamery przed klatkami bloków poprawią bezpieczeństwo mieszkańców. Już samo zainstalowanie monitoringu działa prewencyjnie. Kamera odstrasza potencjalnych przestępców czy chuliganów. Mogą przecież zostać nagrani. Lokatorzy bloków z monitoringiem mają możliwość zobaczenia, kto chce wejść do ich klatki.
Sam domofon, który też jest zabezpieczeniem przed nieproszonymi gośćmi nie daje takich możliwości. Jest to szczególnie ważne dla osób starszych, które często padają ofiarami oszustów, podszywających się pod przedstawicieli różnych instytucji.