Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara Thomas „Mroczne zakamarki” RECENZJA: thriller, który wpisuje się w literacki nurt young adult

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Kara Thomas „Mroczne zakamarki”
Kara Thomas „Mroczne zakamarki” Mat. pras. Akurat
Przeszłość pełna tajemnic, nastrój niepokoju i duszna atmosfera amerykańskiego miasteczka. „Mroczne zakamarki” Kary Thomas to thriller, który wciąga. To też książka nurtu „young adult”. I choć łatwo się domyślić, w jaki sposób przeszłość zazębia się z teraźniejszością oraz jaki powieść będzie miała finał, trudno ją tak po prostu porzucić. Ja przeczytałam „Mroczne zakamarki” w kilkugodzinnej podróży pociągiem. A ta minęła mi szybko!

Główną bohaterką „Mrocznych zakamarków” jest Tessa Lowell. To dziewczyna z dysfunkcyjnej rodziny, ledwo radząca sobie z własnym życiem, pogubiona, próbująca samodzielności i mierząca się z dorosłością. Tessa przylatuje do amerykańskiego maisteczka Fayette, aby spotkać się z ciężko chorym ojcem, który jest w więzieniu. Nie była w rodzinnym miasteczku od 10 lat. Gdy je opuszczała, szczerze wierzyła, że już do niego nie wróci. Tak naprawdę nie miała po co – jej matka i siostra uciekły z domu, ojciec trafił do więzienia, a najlepsza przyjaciółka, Callie, nigdy nie zaznała spokoju po głośnym morderstwie swojej kuzynki.

Tessa przyjeżdża do Fayette, zatrzymuje się w domu rodziców Callie, co przywołuje u niej dawne wspomnienia: o rodzinie, znajomych oraz o nim... „Potworze znad rzeki Ohio”. Dlaczego zabił młodą Lori, kuzynkę Callie? Czy Wyatt Stokes rzeczywiście byłby do tego zdolny? Dlaczego tak wiele faktów do siebie nie pasuje? Tessa podejrzewa, że prawdziwy morderca jest na wolności. Dopadają ją wyrzuty sumienia, że 10 lat temu dzięki zeznaniom jej i Callie niewinny człowiek został skazany. Zaczyna własne śledztwo. Prawda, którą odkryje, odmieni jej życie na zawsze…

„Mroczne zakamarki” to debiut Kary Thomas, dojrzały i przemyślany. Autorka miała pomysł na fabułę. Świat, który pokazuje jest brutalny i bezduszny. Granica między dobrem a złem bardzo cienka, a dobrymi intencjami wybrukowała autorka piekło, w którym żyją jej bohaterowie. Dodatkowo, nastrój niepokoju potęguje pierwszoosobowa narracja, dość często stosowana w thrillerach.

Ponadto Kara Thomas stworzyła ciekawą postać. Tessa Lowell jako protagonistka jest postacią niejednoznaczną. Trudno ją polubić i zrozumieć, ale jeszcze trudniej nie dać jej szansy, aby wyjaśniła czytelnikowi swoje postępowanie. Aż do finału.

Moje jedyne zastrzeżenie to emocjonalny chłód, jaki bije z tej książki. Być może zamierzony przez autorkę, ale efekt, jaki osiągnęła, chyba jest przeciwny do zamierzonego. Nadmiar powściągliwości i dystansu, jaki Tessa ma do świata, był momentami męczący.

„Mroczne zakamarki” to powieść nie tylko dla dorosłych, ale moim zdaniem również dla młodzieży. Thriller wpisuje się w bardzo popularny aktualnie w literaturze nurt „young adult”. Tessa i Callie to młode dziewczyny, przyjaciółki z dawnych lat, dziś u progu dorosłości, zmagające się z przeszłością. Mają problemy z rodziną, z własną tożsamością, skłonności do używek itp. Być może stworzenie takich postaci było dla autorki tym łatwiejsze, bo sama jest młodą osobą. Udało jej się to. Całość jest wiarygodna, a atmosfera w Fayette duszna.

Kara Thomas, „Mroczne zakamarki”, Akurat, 2017, 416 stron

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!