15 listopada 1978 roku tuż po godzinie 4:50 nad ranem dwa autobusy wiozące górników do pracy na pierwszą zmianę wpadły w poślizg, po czym spadły z mostu w Wilczym Jarze z wysokości 18 metrów wprost do Jeziora Żywieckiego.
Śmierć w katastrofie poniosło trzydzieści osób, dziewięć udało się uratować. Autobusami podróżowali górnicy zmierzający do kopalni KWK „ Brzeszcze”, KWK „ Mysłowice” oraz lędzińskiej KWK „ Ziemowit”.
Tragedię w "Wilczym Jarze" upamiętnia pamiątkowa tablica, znajdująca się w miejscu zdarzenia. Alfabetyczną listę zabitych otwierają i zamykają kierowcy: prowadzący pierwszy autobus – Józef Adamek – ojciec znanego boksera- Tomasza Adamka i drugi pojazd – Bolesław Zoń. Trzy najmłodsze ofiary miały po 18 lat, najstarsza – 48.
Katastrofa w Wilczym Jarze to druga pod względem ilości ofiar, po katastrofie autobusu pod Gdańskiem w 1994, katastrofa drogowa w powojennej historii Polski.
*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Zielony młody jęczmień najlepszy na odchudzanie. Jak przyrządzić? [WIDEO]
*Górnik Zabrze na dnie. Komu zależy na upadku klubu? Socios Górnik chce go ratować
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?