Katowiccy policjanci zatrzymali rozbojarzy ze Szczercowa

Do zdarzenia doszło 30 kwietnia około 7.00. Na ulicę przed własnym domem w centrum Szczercowa wyszła pobita 79-letnia kobieta. Przechodniom powiedziała, że została napadnięta na terenie swojej posesji przez nieznanych jej mężczyzn, mówiących w obcym języku. Wkrótce zmarła.

Powiadomieni o zdarzeniu bełchatowscy stróże prawa wraz z wspierającymi ich funkcjonariuszami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi natychmiast zajęli się sprawą. Rozpytano oraz przesłuchano wiele osób, ustalając, że szczercowianka handlowała złotą biżuterią i to rabunek był prawdopodobnym motywem działania sprawców. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono liczne ślady kryminalistyczne, sporządzono portrety pamięciowe napastników, jednak najbardziej pomocnym, okazał się zapis z gminnego monitoringu, na którym policjanci wytypowali dwóch mężczyzn bacznie obserwujących posesję szczercowianki oraz wchodzących na jej teren tuż przed napadem.

Odtworzenie zapisów z dni poprzedzających przestępstwo, zarejestrowanych przez kamery zainstalowane na szczercowskich ulicach, pozwoliło na ustalenie marki i numeru rejestracyjnego samochodu podejrzanych, dzięki czemu już kilka godzin po dokonanym przestępstwie mundurowi w całym kraju znali dane poszukiwanego samochodu oraz rysopisy osób podejrzewanych.

Około 22.15 w Katowicach, policjanci z katowickiego Oddziału Prewencji zatrzymali na Nikiszowcu poszukiwanego opla vectrę z polskimi numerami rejestracyjnymi oraz podróżujących nim czterech obywateli Rumunii w wieku 18, 27 i 34 lat. W konfrontacji z zebranymi przez kryminalnych dowodami, mężczyźni przyznali się do rozboju ze skutkiem śmiertelnym.

Jeden z 27-latków w lombardzie w Pszczynie sprzedał zrabowaną szczercowiance biżuterię. Łup wartości 31.000 złotych odzyskano. 2 maja tego roku postanowieniem bełchatowskiego sądu policyjnym dozorem objęto pasera, któremu grozi do 5 lat więzienia, a tymczasowo aresztowano trzech Rumunów podejrzanych o rozbój. Grozi im kara do 12 lat więzienia.