Tak zdecydował w poniedziałek Sąd Apelacyjny w Katowicach w sprawie odwoławczej w cywilnym procesie wytoczonym przez kierowcę i adwokata Mariusza Frasa firmie zarządzającej płatnym odcinkiem autostrady A4 Katowice-Kraków.
Sprawa Mariusza Frasa kilka lat temu była bardzo głośna. W 2007 roku Fras pozwał do sądu zarządcę A4 - Stalexport Autostradę Małopolską - uznając, że autostrada między Mysłowicami a Krakowem jest w złym stanie technicznym i nie ma podstaw do płacenia pełnej stawki za przejazd. Podczas sporu na bramkach prawnik został zatrzymany - jego zdaniem bezprawnie.
Sprawa trafiła do sądu. Sąd Okręgowy w Katowicach orzekł, że zarządca musi przeprosić za bezprawne naruszenie dóbr osobistych kierowcy, pokryć koszty postępowania sądowego i wpłacić odszkodowanie w wysokości 20 tys. zł na cele charytatywne. Stalexport chciał uchylenia wyroku.
Do rozprawy w drugiej instancji dopuszczono materiał dowodowy w postaci nagrań z monitoringu bramek A4.
- Z taśm wynikało, że mecenas, przez większość czasu, w którym miał być rzekomo przetrzymywany, oczekiwał na przyjazd policji, co było konsekwencją odmowy zapłaty za przejazd - informuje Rafał Czechowski, rzecznik prasowy Stalexportu Autostrady Małopolskiej. Fras miał mocować się z bramką, chcąc ją otworzyć. Wówczas zawiesił się system informatyczny i kierowca musiał czekać dodatkowych kilka minut.
- Sąd uznał ograniczenie mojej wolności za bezprawne, ale oznajmił, że wcześniej zasądzone środki były nieadekwatne. Szanuję wyrok sądu, ale się z nim nie zgadzam - mówi mec. Mariusz Fras i zapowiada, że zamierza wnieść skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. - Taka już moja zasada adwokacka: walczy się do końca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?