Katowice: Coraz więcej nastolatek kradnie w centrach handlowych

Jednak jak pokazują najnowsze brytyjskie badania okres okazyjnych zakupów, to idealny czas dla złodziei. Wykorzystują zamieszanie, tłok, emocje i mniej czujnych ochroniarzy. Wśród liderów złodziejskiego fachu w sklepach jest coraz więcej dziewczyny do 16 lat, które pochodzą z bogatych rodzin.

Badania socjologa prof. Marka Szczepańskiego z Uniwersytetu Śląskiego, prowadzone w naszych warunkach pokazują, że również niepokojąco wzrasta ilość agresywnych nastolatek, które łamią przepisy.

Co je pcha do podejmowania ryzyka, skoro bez większych problemów mogą pozwolić sobie na nowe ubrania? Jak mówi Szczepański, powodów jest kilka. Po pierwsze dawka adrenaliny. Nastolatki z dobrych domów na co dzień nie mają problemów egzystencjalnych. A kiedy zaczyna brakować podniet, to szuka się ich na własną rękę, a kradzież w sklepie na pewno je wywołuje. - Młode dziewczyny uważają, że w ten sposób mogą sprawdzać swój spryt. Dzięki temu zyskają szacunek u koleżanek. Możemy mówić jeszcze o kleptomani. Jednak w tym przypadku sprawa się komplikuje i niezbędna jest im pomoc psychologa lub psychiatry - dodaje.

W SCC potwierdzają, że to właśnie młodzi ludzie najczęściej łapani są na próbach kradzieży. Jednak Centrum nie prowadzi statystyki z podziałem na płeć.

- Rocznie odnotowujemy kilkadziesiąt przypadków prób kradzieży - mówi Tomasz Pietrzak, rzecznik SCC i dodaje, że złodzieje najczęściej próbują kraść perfumy, książki i płyty. - Wszystko to, co można schować do kieszeni lub pod ubranie. W skali województwa policja odnotowała 1127 kradzieży nieletnich w 2009 roku i 1240 przed rokiem. To wzrost o 18 proc.