Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: Minionki opanowały Galerię Katowicką [ZDJĘCIA]

Katarzyna Pachelska
Katarzyna Pachelska
Ogólnopolski cykl imprez "Minionki w podróży" dotarł do Katowic. Akurat w dniu premiery filmu animowanego "Minionki", czyli w piątek 26 czerwca. To było istne szaleństwo

Szaleństwo. Tak jednym słowem można określić to, co działo się wczoraj przed i w Galerii Katowickiej. W dodatku żółte szaleństwo, tak kanarkowe jak Minionki, sympatyczne stworki, bohaterowie nowego filmu animowanego, który wczoraj wszedł na ekrany kin.

Właśnie z okazji premiery "Minionków" odbywa się ogólnopolska impreza pt. "Minionki w podróży". Wczoraj miała przystanek w Galerii Katowickiej, który idealnie zgrał się z premierą filmu.
Przez osiem godzin dzieci mogły bawić się na całego. Wewnątrz Galerii odbywały się konkursy z nagrodami (można było zdobyć koszulki z Bobem, Kevinem albo Stuartem albo breloczki z Minionkami), ale też rozmaite zabawy. Był minionkowy globus, były specjalne stanowiska dla małych rysowników (żółte flamastry miały szczególne wzięcie). Oczywiście nie mogło zabraknąć malowania twarzy, wiele dzieci chciało się upodobnić do swoich ulubieńców. - Malowanie buzi zaliczyliśmy w pierwszej kolejności - uśmiecha się Ilona Kostrzewski z Katowic, mama 4-letniego Borysa.

Ogonek długi na kilkadziesiąt osób ustawił się do zdjęć z najprawdziwszymi, żywymi (no, może ciut większymi niż oryginały) Minionkami.

Na imprezę specjalnie z Żor przyjechała Katarzyna Kwaśniewska z córkami Otylią i Hanią. Obie dziewczynki dumnie nosiły koszulki z podobizną Boba, jednego z Minionków.

Za to na zewnątrz Galerii, na placu przed wejściem na dworzec PKP, dzieci mogły się wyszaleć do woli, bo ustawiono tam trzy wielkie dmuchańce, oczywiście w minionkowych barwach (a swoją drogą to istnieje już oficjalnie kolor minionkowy, opatentowany przez pewną firmę). Można było kupić balony w kształcie Minionków albo maskotki albo zrobić sobie zdjęcie z samochodem z wielką kiścią bananów na dachu (bo Minionki uwielbiają banany). Właśnie przy robieniu zdjęć spotkaliśmy dwie 30-latki, które nie wstydzą się miłości do żółtych stworków.

- Uwielbiamy Minionki, bo są jednocześnie słodkie i wredne. W filmach o nich jest dużo podtekstów, których dzieci nie są w stanie wyłapać - mówią zgodnie Karolina Skrzek i Martyna Janik.

Równie wielkim fanem Minionków co jego 2-letni syn Oliwier jest Zbyszek Kruk z Rudy Śląskiej, który dwa stworki wytatuował sobie nawet na ręce, co z dumą prezentował. - Minionki są zakręcone tak jak ja - śmieje się Zbyszek. Królowie, jeszcze z mamą Żanetą, świetnie się bawili na imprezie w Galerii Katowickiej.

Zdjęcia z minionkowym autem nie mógł sobie też odmówić Mieszko Czapczyński z Mysłowic, który na imprezę przyjechał z mamą Anną. - Który Minionek jest najfajniejszy? - Bob. Słodziutki jest! - mówi pewnie Mieszko. - Mamy już zarezerwowane bilety do kina na premierowy seans - dodaje jego mama.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!