Agresywny pacjent w Siewierzu
Rana cięta głowy” - taką informację odczytali na tablecie ratownicy medyczni. Przekazał ją dyspozytor. Dwuosobowy zespół w nocy z soboty na niedzielę 11 sierpnia 2018 o godzinie 22.55 wyjechał w kierunku Siewierza. Na miejscu zastali mężczyznę z otwartą, mocno krwawiącą raną głowy, od którego czuć było woń alkoholu. Po założeniu opatrunku pacjent został umieszczony w przedziale medycznym i karetka udała się w stronę szpitala w Czeladzi. Podczas transportu pacjent zdjął z głowy opatrunek i rana znów zaczęła krwawić. Ambulans zatrzymał się na poboczu i jeden z ratowników przeszedł do przedziału medycznego, by poprawić opatrunek. Wtedy został zaatakowany.
- Poczułem ból i krew na twarzy – mówi zaatakowany ratownik. Z pomocą ruszył kolega i zdołał unieruchomić agresywnego pacjenta. - Wezwaliśmy patrol policji, który przyjechał po chwili. Pacjent został powtórnie zaopatrzony i w eskorcie policji dotarł do szpitala – dodaje. Ratownik miał złamany nos. To był jego ostatni dyżur przed urlopem...
Atak na ratowników medycznych w Sosnowcu
Kolejny dyżur, kolejny wyjazd w sobotę 19 stycznia 2019 roku. Zgłoszenie napłynęło z Sosnowca, z ulicy Gospodarczej. Zgłaszający mówił, że potrzebujący pomocy leży, jest nieprzytomny, bez kontaktu.
Głos zgłaszającego wskazywał na spożycie alkoholu. Do wyjazdu został zadysponowany zespół podstawowy, w skład którego wchodził kierowca Piotrek i dwie ratowniczki medyczne, Krystyna i Alina. Całym składem udali się do mieszkania. Powiedzieć, że było mocno zaniedbane, to bardzo ostrożne określenie. Na miejscu zespół zastał dwóch mężczyzn pod wpływem alkoholu. Ten, który miał być nieprzytomny, nie wyraził zgody na badanie, ani na przewiezienie do szpitala, a wzywający pomocy obrzucił ratowniczki kilkoma epitetami, których nie sposób zacytować. Po chwili wziął ze stołu pustą butelkę i rzucił nią w ich kierunku ratowników medycznych. Butelka roztrzaskała się o ścianę, a dziewczyny i kierowca wybiegli z mieszkania. Wezwany na miejsce patrol policji podjął interwencję, zatrzymując agresora na „dołku”. Zespół złożył jeszcze zaznania na policji, po czym powrócił do Stacji RPR w Sosnowcu, w oczekiwaniu na kolejny wyjazd.
Atak na karetkę pogotowia w Rudzie Śląskiej!
Mężczyzna zaatakował ambulans i nie pozwalał dalej jechać ratownikom medycznym, którzy w karetce wieźli pacjenta. Mężczyzna był agresywny, ostatecznie uderzył pięścią w szybę karetki i szarpał się z drzwiami. Na miejsce przyjechał policyjny patrol. 43-latek zaatakował również policjanta.
To tylko kilka z najgłośniejszych historii agresji, z jaką ratownicy medyczni muszą się mierzyć niemal każdego dnia. Tylko w tym roku 646 razy doszło do znieważenia funkcjonariusza publicznego, w 307 przypadkach została naruszona nietykalność cielesna, a 191 razy wywierano wpływ na czynność funkcjonariusza przemocą lub groźbą. W liczbach tych zawierają się również incydenty z agresywnymi pacjentami karetek pogotowia, które miały miejsce w naszym województwie. To z tego powodu przy ulicy Koszarowej w Katowicach na terenie jednostki Oddziału Prewencji Policji, ratownicy pod okiem doświadczonych policyjnych instruktorów taktyk i technik interwencji dowiedzieli się, jak skutecznie bronić się przed niespodziewanym atakiem agresywnego pacjenta karetki.
Ratowników szkolili:
- aspirant sztabowy Piotr Kamrowski z Wydziału Doboru i Szkolenia Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, judoka, medalista mistrzostw Europy, olimpijczyk z Barcelony 1992 i Atlanty 1996;
- sierżant sztabowy Rafał Riss, instruktor taktyki i techniki interwencji Oddziału Prewencji Policji w Katowicach, zawodnik Ju-Jitsu, mistrz Polski, medalista mistrzostw świata i Europy oraz Igrzysk Sportów Nieolimpijskich World Games.
Pomysłodawcami takiej formy szkolenia byli: komisarz Stanisław Stachowiak i młodszy aspirant Grzegorz Mecner, funkcjonariusze Wydziału Doboru i Szkolenia Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, którzy – jako ratownicy medyczni – pełnią dyżury również w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach i Rejonowym Pogotowiu Ratunkowym w Sosnowcu.
Nie przeocz
- Nie jedzcie tego! Biedronka, Lidl i IKEA usuwają żywność z toksyczną substancją
- Miejsca wstydu w Katowicach wyglądają koszmarnie. Brudno i smutno w centrum miasta
- Paris Hilton w Katowicach otworzyła nową część Silesia City Center. Pamiętacie?
- TVP nie pokaże skoków narciarskich MEMY. TVN zrobił skok na skoki narciarskie
Dlaczego ci, którzy wzywają pomocy, stają się agresywni? Zdaniem dr Wojciecha Sołtysa, kierownika Oddziału Psychiatrii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu - to często odreagowanie silnego stresu, a także nagromadzonej frustracji. Jak mówi: „Ratownikom obrywa się za wszystkie stereotypu dotyczące ochrony zdrowia”. Psychiatra przestrzega jednak przed wchodzeniem w dyskusję czy odpieraniem ataków słownych, które mogą jeszcze dodatkowo podjudzić agresora.
Duży odsetek pasażerów ambulansów stanowią ludzie, którzy stają się agresywni dopiero w trakcie transportu. Często są to pacjenci pod wpływem alkoholu albo innych środków psychoaktywnych, co sprawia, że są nieprzewidywalni.
Musisz to wiedzieć
- Takie objawy to znaki ostrzegawcze, które mogą wskazywać udar mózgu [lista]
- Wojsko pilnie sprzedaje dziś auta terenowe i dostawcze z częściami zamiennymi
- Kuba Wojewódzki zakochany. Ludwika Cichecka to nowa dziewczyna z Rybnika
- Gigantyczne warzywa na Śląsku. Dynia waży ponad 840 kg, ogórek ma prawie 1 m
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?