Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazachstan 2-2 Polska. Lekcja pokory na początek eliminacji

Przemysław Drewniak
W niedzielny wieczór Polacy nie poradzili sobie ani z rywalem, ani ze sztuczną murawą stadionu w Astanie
W niedzielny wieczór Polacy nie poradzili sobie ani z rywalem, ani ze sztuczną murawą stadionu w Astanie Alexei Filippov
W pierwszym meczu eliminacji do mistrzostw świata 2018 w Rosji reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z Kazachstanem 2-2. Biało-czerwoni prowadzili do przerwy po bramkach Bartosza Kapustki i Roberta Lewandowskiego, ale po zmianie stron zagrali bardzo słabo i wywieźli z Astany zaledwie jeden punkt.

Przed pierwszym meczem eliminacji do mistrzostw świata 2018 obawiano się nie tyle o potencjał rywala z 96. miejsca w rankingu FIFA, a raczej o to, jak z rolą faworyta poradzą sobie biało-czerwoni. Adam Nawałka przekonywał, że jego piłkarze są na nią gotowi, co potwierdzili w meczu otwarcia Euro 2016 z Irlandią Północną (1-0). I rzeczywiście – w Astanie już pierwsza składna akcja dała Polsce prowadzenie. Nie upłynęło jeszcze 10 minut, gdy gospodarzy „rozklepało” byłe dortmundzkie trio – na prawej stronie boiska podania wymienili ze sobą Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski precyzyjnie dograł w pole karne, a tam w tempo podążył za akcją Bartosz Kapustka, który wystąpił w miejsce kontuzjowanego Kamila Grosickiego i z łatwością wpakował piłkę do siatki.

Kazachowie grali ostro (w całym meczu popełnili aż 27 fauli przy zaledwie 4 Polaków) i przez pierwsze pół godziny skupili się wyłącznie na przeszkadzaniu naszym zawodnikom. Reprezentanci Polski potrafili to jednak wykorzystać. W 35. minucie Lewandowski sprytnie przerzucił piłkę nad Jełdosem Achmietowem i dał się sfaulować w polu karnym, po czym pewnie wykonał jedenastkę, strzelając swoją 36. bramkę w barwach reprezentacji.

Niewiele brakowało, by podopieczni Adama Nawałki odskoczyli rywalom na więcej niż dwie bramki, ale pechową serię nieskuteczności w reprezentacji kontynuował Arkadiusz Milik, który w odstępie kilku minut obił poprzeczkę i słupek kazachskiej bramki. Od tego momentu mecz w Astanie wymknął się Polakom spod kontroli. Jeszcze przed przerwą po błędach naszej obrony świetne okazje mieli Bauyrżan Isłamchan i Isłambiek Kuat, ale pierwszy w sytuacji jeden na jeden trafił w słupek, a drugiego zatrzymał Łukasz Fabiański.

Dwa sygnały ostrzegawcze nie podziałały mobilizująco na biało-czerwonych, którzy w drugiej połowie całkowicie oddali pole gry Kazachom, a na domiar złego popełniali mnóstwo błędów w obronie. Zawiedli zwłaszcza Maciej Rybus i Bartosz Salamon (Michał Pazdan nie zagrał z powodu kontuzji), którzy źle ustawiali się przy bramkowych akcjach rywali. Grający szybką piłkę Kazachowie potrzebowali zaledwie siedmiu minut, by odrobić straty, a oba gole strzelił były piłkarz Korony Kielce, Siergiej Chiżniczenko.

Ćwierćfinaliści mistrzostw Europy mieli okazje do przełamania remisu (pudło z bliskiej odległości Milika, słupek po strzale Błaszczykowskiego), ale już do końca spotkania nie potrafili zdominować Kazachów. Biało-czerwoni w niczym nie przypominali zespołu, który otarł się o strefę medalową turnieju we Francji. Brakowało im dynamiki, elementu zaskoczenia i kreatywności w środku pola. Nie było również wsparcia z ławki rezerwowych – Nawałka swoją jedyną zmianę przeprowadził dopiero siedem minut przed końcem meczu.

Remis na terenie teoretycznie najsłabszego rywala w grupie to spore rozczarowanie. Miejmy jednak nadzieję, że mecz w Astanie będzie dla Polaków lekcją pokory, która przyda się przed kolejnymi meczami w eliminacjach. Reprezentacja Polski wróci do rywalizacji 8 października, gdy na Stadionie Narodowym zmierzy się z Danią (dziś pokonała u siebie Armenię, 1-0).

Kazachstan 2-2 Polska
Siergiej Chiżniczenko 51', 58' - Bartosz Kapustka 9', Robert Lewandowski 35' (k.)

Kazachstan: Stanisław Pokatiłow - Abzał Biejsiebiekow, Jełdos Achmietow (61' Rienat Abdulin), Serhij Małyj, Aleksandr Kislicyn, Dmitrij Szomko - Isłambiek Kuat, Maksat Bajżanow (69' Azat Nurgalijew), Bauyrżan Isłamchan (79' Aschat Tagybiergien), Sierikżan Mużykow - Siergiej Chiżniczenko.

Polska: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Bartosz Salamon, Maciej Rybus - Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik, Bartosz Kapustka (83' Karol Linetty) - Robert Lewandowski.

żółte kartki: Małyj, Achmietow, Bajżanow, Chiżniczenko, Kuat, Isłamchan - Lewandowski, Zieliński, Piszczek, Glik.

sędzia: Serdar Gözübüyük (Holandia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!