W poniedziałek, tuż po godzinie 7. na ulicy 11 Listopada w Jastrzębiu-Zdroju, doszło do nietypowego zdarzenia drogowego. Oficer dyżurny jastrzębskiej komendy otrzymał zgłoszenie, iż doszło tam do kolizji osobówki z autobusem komunikacji miejskiej, a sprawca zdarzenia uciekł.
- W oparciu o relacje świadków, policjanci drogówki rozpoczęli poszukiwania sprawcy, który oddalił się z miejsca czarnym, sportowym samochodem. W wyniku zdarzenia, kierujący uderzył kołami w krawężnik i przedziurawił dwie tylne opony, odjeżdżając na samych felgach - mówi mł. asp. Bogusława Dudek z jastrzębskiej komendy policji.
W samochodzie w takim stanie daleko nie mógł uciec, już po chwili bowiem, na ulicy Mazurowiec, porzucił pojazd z zerwanymi tylnymi oponami z felg oraz wgnieceniami na karoserii. W takim stanie auto znaleźli też szybko funkcjonariusze.
- Mundurowi ustalili, że kierowcą alfy romeo był młody mężczyzna, podróżujący z kobietą. W jednym z mieszkań przy ulicy Śląskiej zatrzymali właściciela pojazdu, którym okazał się 21-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju - mówi mł. asp. Bogusława Dudek.