Nasza Loteria

Klub Gaja z Wilkowic ratuje klacz i jej źrebaka

JAK
Ekolodzy z Klubu Gaja w Wilkowicach od 10 lat wykupują konie przeznaczone na rzeź, ale taka historia przytrafiła się im po raz pierwszy. Tym razem ratują klacz i jej źrebaka, który... jest jeszcze w brzuchu swojej mamy.

O złej sytuacji 3- letniej gniadej klaczki Jagody zaalarmował ich lekarz weterynarii, Jarosław Syrek. Poprzedni właściciel chciał ją sprzedać na rzeź jeszcze przed rozwiązaniem, by uniknąć kosztów związanych z leczeniem. U klaczy zdiagnozowano tzw. zołzy - zakaźną i zaraźliwą chorobę koni, powodującą zapalenie dróg oddechowych i ropienie żuchwowych węzłów chłonnych. Ze względu na bardzo duże problemy z oddychaniem, które groziły nawet uduszeniem, potrzebne było natychmiastowe specjalistyczne leczenie. Ekolodzy podjęli szybką decyzję o transporcie Jagody do Warszawy, do szpitala dla koni na Służewcu. Tam klacz pozostanie pod fachową opieką dr. Jana Samsela. Na pewno pozostanie tam do czasu wyźrebienia. Potem będą szukać dla niej i źrebaka domu adopcyjnego.

Jeśli wszystko dobrze się ułoży będzie to 34 i 35 koń uratowany przez Klub Gaja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni