Kolejne kina tną ceny biletów. Nawet o połowę i bez związku z koronawirusem. Choć wirus zapewne odbije się na rynku. Gdzie i ile zapłacimy?

Najpierw Cinema City, teraz Helios ostro tnie ceny biletów. Od piątku, 13 marca, we wszystkich kinach multipleksu wejściówki na seans filmowy kosztować będą 14,90 złotych. To nie tyle wabik na kinomanów, co odpowiedź na działania konkurencji.

Kilka dni wcześniej ceny biletów obniżyła sieć Cinema City. Firma dotąd, w zależności od miasta - sprzedawała wejściówki po cenach 25-30 zł w dni powszednie i 29-35 zł w weekendy. Od 5 marca, niezależnie od miasta, bilety na seans w tym multipleksie kupimy już za 15 zł, jedynie w Warszawie - za 17 zł. Swoją decyzję argumentowała: wnikliwą analizą trendów rynkowych.

Dotąd obniżki cen biletów sukcesywnie przyciągały widzów przed ekrany kin. Jak będzie tym razem, trudno przewidzieć. Kolejne potwierdzone przypadki zakażeń koronawirusem mogą przełożyć się na frekwencje w kinach. W dobie zagrożenia SARS-CoV-2 Polacy ograniczą swój udział w publicznych miejscach. Producenci filmowi z kolei przekładają zaplanowane wcześniej premiery superprodukcji. Na listopad tego roku przesunięta została już m.in. premiera najnowszej odsłony przygód Jamesa Bonda - „Nie czas umierać”.

Decyzję o odwołaniu wszystkich seansów repertuarowych oraz wydarzeń podjęła Silesia Film, która prowadzi: Kinoteatr Rialto, Kino Kosmos, Kino Światowid w Katowicach oraz w Kino Bałtyk - Racibórz i Kino Janosik w Żywcu. Seanse są odwołane do 13 kwietnia włącznie. Bilety na seanse i wydarzenia odbywające się w formie elektronicznej zostaną automatycznie zwrócone, a środki przelane na rachunki bankowe, z których dokonano zakupu.

Rynek kinowy jak dotąd radził sobie bardzo dobrze. W 2019 roku w kraju sprzedano ponad 60,2 mln biletów za łącznie 1,13 mld zł. W 2018 roku było to odpowiednio 59,7 mln wejściówek na kwotę 1,1 mld zł. Wtedy to jednak ponad 5 mln widzów zgromadził przed ekranami sam film „Kler” Wojciecha Smarzowskiego. W 2017 roku frekwencja wyniosła 56,6 mln biletów.

Nie na samych biletach zarabiają jednak multipleksy. Jeszcze szybciej potrafią rosnąć wpływy ze sprzedaży przekąsek i napojów z przykinowych barów oraz z emisji reklam przed seansami. Te ostatnie potrafią trwać nawet 25 minut.

Tylko w pierwszych trzech kwartałach minionego roku przychody Heliosa z tytułu sprzedaży przekąsek urosły o 31,2 proc. do 77,3 mln zł. Z kolei na emisji reklam sieć zarobiła 22,5 mln zł, o 13,6 proc. więcej niż rok wcześniej.

Zacierającym ręce kinomanom przypominamy, że w kinach Helios po obniżce nadal dodatkowo płatne będą okulary 3D (3 zł), a za możliwość obejrzenia seansu w sali Dream z rozkładanymi fotelami trzeba będzie dopłacić 5 lub 7 zł.